jest facet, który radio, jak wielu twierdzi podniósł z niebytu. Nie wiem. Wyjechałem z kraju akurat jak w 2006 roku wszyscy kompletnie tracili nadzieję, że Trójka się będzie kiedykolwiek do czegoś nadawać. A z początkowego braku dostępu do sieci odzwyczaiłem się w ogóle od słuchania PR. Słuchałem jakiś czas takiego irlandzkiego z tradycyjną muzyką, ale i tam okazało się, że w kółko puszczają to samo, czyli The Planxty. A oni są dobrzy, tylko nie siedemdziesiąt razy dziennie. Wracając do adremu. Jeśli faktycznie podniósł trójkę w jakiś sposób z dna na którym się znajdowała jak wyjeżdżałem, to jaka jest logika w zmienianiu tego? Jakbym był nawet tepym, zaślinionym wieprzem szukającym tylko łatwej kasy z politycznego rozdzielnika, nawet wtedy przy stosowaniu nepotyznu starałbym się pozostawić Skowrońskiego na miejscu a kolesiów i rodzine podpinać pod niego, bo skoro udaje mu się zarabiać kasę, to niech se tą kasę wezmą “moi”, byle mu nie uniemożliwiali tej kasy zarabiania.
Tak się jednak złożyło, że choć nie jestem tym całym opisanym wyżej zaślinionym wieprzem, jakoś mi nie pasuje, by kogoś tam usuwano z powodów na wskroś politycznych. Nawet jeśli był on pitycznie na stanowisko mianowany. Bo to jest żaden argument. Albo chce się skończyć z nepotyzmem, a to oznacza że nie traktuje się stanowisk “politycznyn rozdzielnikiem”, albo nie chce się. Wtedy się robi dokładnie to co poprzednicy.
A ustami jakiegoś Palikota zapewnia się o swej od poprzedników odmienności.
Prawda, tyż prawda? Nie. To trzecie.
Nie żebym miał coś do Jethon, bo pamiętam ją z czasów kiedy spasjami słuchałem Trójki w pracy. Znaczy, kojarzy mi się tona pozytywnie. A to o tyle cieszy, że chyba nie będzie najgorszym szefem i następcy obecnie rządzących, jeśli będą mieli takją wolę, nie będą musieli jej zmieniać a tym samym mają otwartą drogę do przełamania tego zaklętego kręgu politycznych mianowań i zwolnień.
Może im się uda?
A naiwność mindrunnera była wielka. A wrzosowiska wzywały…
A ja trochę nie rozumiem,
jest facet, który radio, jak wielu twierdzi podniósł z niebytu. Nie wiem. Wyjechałem z kraju akurat jak w 2006 roku wszyscy kompletnie tracili nadzieję, że Trójka się będzie kiedykolwiek do czegoś nadawać. A z początkowego braku dostępu do sieci odzwyczaiłem się w ogóle od słuchania PR. Słuchałem jakiś czas takiego irlandzkiego z tradycyjną muzyką, ale i tam okazało się, że w kółko puszczają to samo, czyli The Planxty. A oni są dobrzy, tylko nie siedemdziesiąt razy dziennie. Wracając do adremu. Jeśli faktycznie podniósł trójkę w jakiś sposób z dna na którym się znajdowała jak wyjeżdżałem, to jaka jest logika w zmienianiu tego? Jakbym był nawet tepym, zaślinionym wieprzem szukającym tylko łatwej kasy z politycznego rozdzielnika, nawet wtedy przy stosowaniu nepotyznu starałbym się pozostawić Skowrońskiego na miejscu a kolesiów i rodzine podpinać pod niego, bo skoro udaje mu się zarabiać kasę, to niech se tą kasę wezmą “moi”, byle mu nie uniemożliwiali tej kasy zarabiania.
Tak się jednak złożyło, że choć nie jestem tym całym opisanym wyżej zaślinionym wieprzem, jakoś mi nie pasuje, by kogoś tam usuwano z powodów na wskroś politycznych. Nawet jeśli był on pitycznie na stanowisko mianowany. Bo to jest żaden argument. Albo chce się skończyć z nepotyzmem, a to oznacza że nie traktuje się stanowisk “politycznyn rozdzielnikiem”, albo nie chce się. Wtedy się robi dokładnie to co poprzednicy.
A ustami jakiegoś Palikota zapewnia się o swej od poprzedników odmienności.
Prawda, tyż prawda? Nie. To trzecie.
Nie żebym miał coś do Jethon, bo pamiętam ją z czasów kiedy spasjami słuchałem Trójki w pracy. Znaczy, kojarzy mi się tona pozytywnie. A to o tyle cieszy, że chyba nie będzie najgorszym szefem i następcy obecnie rządzących, jeśli będą mieli takją wolę, nie będą musieli jej zmieniać a tym samym mają otwartą drogę do przełamania tego zaklętego kręgu politycznych mianowań i zwolnień.
Może im się uda?
A naiwność mindrunnera była wielka. A wrzosowiska wzywały…
mindrunner -- 05.03.2009 - 13:40