Od wczoraj wieczór zastanawiam się, skąd te tatuaże dzisiaj. Pewnie nie jest to już forma przekazywania informacji, taka jak w przypadku makijażu (dziennego i wieczornego czyli “uwaga, jestem na łowach”), choć jakiś sygnał to być może, tyle że stały (co jeśli wziąć pod uwagę upływ czasu zakrawa na lekką perwersję).
Może to być oczywiście element potwierdzający przynależność do pewnej grupy, ale to też nie jest tak do końca.
Pozostaje protest oraz próba podkreślenia wagi swojej osoby (próba przestraszenia przeciwnika, zachęcenia do siebie).
Przedziwne to, szczególnie jeśli wziąć pod uwagę praktyczną niemożność usunięcia “malunku”.
Szanowny Sąsiedzie
Od wczoraj wieczór zastanawiam się, skąd te tatuaże dzisiaj. Pewnie nie jest to już forma przekazywania informacji, taka jak w przypadku makijażu (dziennego i wieczornego czyli “uwaga, jestem na łowach”), choć jakiś sygnał to być może, tyle że stały (co jeśli wziąć pod uwagę upływ czasu zakrawa na lekką perwersję).
Może to być oczywiście element potwierdzający przynależność do pewnej grupy, ale to też nie jest tak do końca.
Pozostaje protest oraz próba podkreślenia wagi swojej osoby (próba przestraszenia przeciwnika, zachęcenia do siebie).
Przedziwne to, szczególnie jeśli wziąć pod uwagę praktyczną niemożność usunięcia “malunku”.
Pozdrawiam serdecznie
Lorenzo -- 22.07.2008 - 09:25