ma Pan rację oczywiście, choć to jest inne spojrzenie.
Ale głupota ekologiczna jest po prostu odmienną formą głupoty.
Podobnie jak inne nie ma przynależnośći, rasy, wyznania ani wzrostu.
Można by nawet dodać, że można być błyskotliwie inteligentnym, a na tą formę głupoty cierpieć.
Ale ja bym dodał jeszcze jedno, co dodaję zwykle. Nie trzeba się na wszystkim znać. Ale trzeba być głupkiem, aby obnosić się ze swoją ignorancją. I trzeba być dupkiem, jeśli się ignoruje cudze zdanie.
Panie Lorenzo,
ma Pan rację oczywiście, choć to jest inne spojrzenie.
Ale głupota ekologiczna jest po prostu odmienną formą głupoty.
Podobnie jak inne nie ma przynależnośći, rasy, wyznania ani wzrostu.
Można by nawet dodać, że można być błyskotliwie inteligentnym, a na tą formę głupoty cierpieć.
Ale ja bym dodał jeszcze jedno, co dodaję zwykle. Nie trzeba się na wszystkim znać. Ale trzeba być głupkiem, aby obnosić się ze swoją ignorancją. I trzeba być dupkiem, jeśli się ignoruje cudze zdanie.
W każdej dziedzinie.
Pozdrawiam, zgniatając ekologicznie puszkę
yayco -- 24.06.2008 - 14:07