Po pierwsze zapewniam Pana, że nie mam zwyczaju z bronią palną stawać przeciwko szermierzom. Nawet w afekcie.
Po drugie, ósma wieczór w niedzielę ne tekstowisku (zamiast o świcie na klepisku) to już chyba taka nowa świecka tradycja – stańmy więc!
Wydaje mi się, że dla kibicującej Txtokracji najciekawsze będzie zderzenie dwóch odmiennych wizji tej samej rzeczywistości: mojej, raczej aprobującej mechanizmy demokratyczne które na nas oddziaływują (oczywiście nie w wielu irytujących szczegółach) i pańskiej – w dużej mierze je kontestującej.
Temat “Czy demokracja jest dobra na wszystko?” mimo, że dość ogólny obejmuje główne wątki poruszone przez nas do tej pory. Co Pan na to?
Z rzeczy praktycznych, proponuję walkę “do pierwszej krwi”. Nie potrafię sobie wyobrazić merytoryczie udanej bijatyki przez całe dwie godziny. Jeżeli w ciągu 60 minut żaden z nas nie uzna się za po(prze?)konanego, oddajmy się pod osąd miłościwie nam kibicującego Jedynowładcy (wyznacza s e r g i u sz ) wraz z całym niepokornym Ludem. Niechże oni zdecydują czy, kiedy i na jaki temat przyjdzie nam stanąć do rewanżu.
Panie Kawalerze
Po pierwsze zapewniam Pana, że nie mam zwyczaju z bronią palną stawać przeciwko szermierzom. Nawet w afekcie.
Po drugie, ósma wieczór w niedzielę ne tekstowisku (zamiast o świcie na klepisku) to już chyba taka nowa świecka tradycja – stańmy więc!
Wydaje mi się, że dla kibicującej Txtokracji najciekawsze będzie zderzenie dwóch odmiennych wizji tej samej rzeczywistości: mojej, raczej aprobującej mechanizmy demokratyczne które na nas oddziaływują (oczywiście nie w wielu irytujących szczegółach) i pańskiej – w dużej mierze je kontestującej.
Temat “Czy demokracja jest dobra na wszystko?” mimo, że dość ogólny obejmuje główne wątki poruszone przez nas do tej pory. Co Pan na to?
Z rzeczy praktycznych, proponuję walkę “do pierwszej krwi”. Nie potrafię sobie wyobrazić merytoryczie udanej bijatyki przez całe dwie godziny. Jeżeli w ciągu 60 minut żaden z nas nie uzna się za po(prze?)konanego, oddajmy się pod osąd miłościwie nam kibicującego Jedynowładcy (wyznacza s e r g i u sz ) wraz z całym niepokornym Ludem. Niechże oni zdecydują czy, kiedy i na jaki temat przyjdzie nam stanąć do rewanżu.
Szable czy szpady Panie Kawalerze?
merlot
merlot -- 15.02.2008 - 22:58