xipetotec'u i borsuku

xipetotec'u i borsuku

dzięki. :) na takie pochwały jestem już uodporniony.
Od dawna chciałem pojechać do Izraela, zwiedzić, pojechać na wakacje. Nie myślałem o wyjeździe na dłużej. Czytam więc, słucham, obserwuję. Będę musiał podjąć decyzję. Jeśli by doszło do wyjazdu, byłby to krok motywowany głownie poszukiwaniem “chleba” i pogonią za naprawdę ciekawym tematem badawczym. Na pustyni Negew istnieją interesujące instalacje. Wykorzystują to czego tam nie brak – słońce.
życie obcokrajowca w środowisku akademickim ma podobne cechy wszędzie. żyje się głownie otoczonym innymi akademikami. Naukowcy to bardzo indywidualistyczny, dość otwarty i ciekawski ludek – ma to swoje zalety. Sąsiedzi są za ścianą, ale znajomymi są koledzy i koleżanki z pracy. Znajomości trwają najczęściej tyle ile trwa kontrakt. Zwłaszcza mieszkając przy ośrodku akademickim funkcjonuje się tak jakby za grubą szybą. Widać przez nią wiele, ale interakcja jest bardzo ograniczona. Piszę tu o własnych doświadczeniach. Niektórzy tego nie wytrzymują. Wyobrażam sobie wyobcowanie, odmienność nie tylko kulturową, ale cywilizacyjną do jakiej musiałbym znowu przywyknąć.
pzdr


Bye-bye salonie24 By: xipetotec (26 komentarzy) 12 luty, 2008 - 23:05