Inteligencja wychodkowa

Dni wolne od pracy, słoneczko przygrzewa, pełen luz. Daleko od miejsca zamieszkania, uniwersytetu, choć czy to miałoby jakieś znaczenie? Wątpię.
Wkoło trawka, pięknie kwitnące krzaki wajgeli, cień kasztanów i młodych sosenek.
Nic tylko napawać się ciszą i namacalną przyrodą. Oczywiście jeść trzeba, pić też, więc jest grill, jest i piwko. Towarzystwo młode na dodatek mieszane, w wieku około 25 lat, więc rozmowa wartko się toczy tematy różne, atmosfera przyjacielska, no i ta pełnia „polszczyzny”.
Wkoło pałętają się jakieś dzieci, polskie, japońskie – niech słuchają, niech się uczą, niech sławią nasze słownictwo na obczyźnie, muszą przecież potrafić rozmawiać i znać głębię „polskiego” języka.
Miałem wątpliwą przyjemność przebywać w pobliżu takiego obozowiska i tutaj nasuwa się pytanie;
jakie jest pochodzenie tej młodzieży, jakich mieli rodziców, jakich nauczycieli i profesorów, co spowodowało, że ich język jest tak ubogi, dlaczego zachowują się tak prawie wszyscy?
Z moich obserwacji wynika, że nawet ci co pochodzą z rodzin które nie posługują się „łaciną”, jak zbiorą się w większe grono słownictwo mają bardzo ubogie.
Mała próbka: „jak dodałem k…. gazu, to tak zap….. kurzem zaj… jak ch….” to o jeździe motocyklem po drodze gruntowej. Jedna z panienek z pełnym podziwem stwierdziła „o k…..”, a jak pięknie modulowała „r”, ileż ona włożyła uczucia w to słowo!
A nasi parlamentarzyści, przedsiębiorcy – ich słownik poznaliśmy dzięki zapisom rozmów telefonicznych – nic nie odbiega od rozmów naszych latorośli.
Właściwie odniosłem wrażenie, że te słowa zastępują pauzy pomiędzy słowami, może to nowa era, zmiana porozumiewania się między ludźmi? Yyyyyy, eeeee, plus „łacina” to jest to?
Zamiast wyrafinowanej muzyki Mozarta to łomot? A może to powrót do epoki kamienia łupanego?
Ulica, podwórko rozmowy spod wychodka zawładnęły ludźmi którzy pokończyli szkoły średnie, uniwersytety, chcą być uważani za inteligencję, tylko jak można ich uznać za ludzi inteligentnych?
Przy nich dawni mieszkańcy Bałut, Targówka, PGR, to kwiat inteligencji, tymczasem oni nimi gardzą, uważają się za lepszych, choć ich wiedza jest równa ich „polszczyźnie”.
Czy dziwne, że dali się nabrać naszemu podwórkowemu cudotwórcy? Że nie rozumieją o czym mówią ludzie inteligentni? Mnie to nie dziwi.

Średnia ocena
(głosy: 0)

komentarze

Panie Wiki!

Niektórzy pojawiają się w internecie i uczą starców, że używanie słowa pan nie jest kul i jest niezgodne z netykietą.

Pozdrawiam


>Wiki3

Tekst przeczytałam z uwagą. Bardzo często zdarza mi sie czynić podobne obserwacje, jednak zdecydowanie nie generalizowałabym tego przykrego skądinąd zjawiska.

Młodzież mamy różną, zarówno podpadajaca pod prymitywne “kibolstwo” jak i kulturalną, oczytaną, potrafiącą się elegancko zachowywać i wysławiać.

Niestety “kibolstwo” jest znacznie bardziej widoczne, głównie z powodu swojej hałaśliwości i lekceważenie ogólnie przyjętych norm zachowania w przestrzeni publicznej.

Z końcową konkluzją Pana wpisu też nie mogę się zgodzić. Sugeruje Pan, że mlodzi ludzie z pańskiego opisu głosowali na PO?
Szanowny panie Wiki3, moim skromnym zdaniem oni w ogóle nie brali udziału w wyborach. Przypuszczam, że gdyby Pan ich o to zapytał odpowiedzieliby, że wybory to oni mają w d…, bo i tak wszystko ch….

Pozdrawiam


Pani Doroto!

Takie kropki?! pod palcami damy?! Jestem zdumiony…

Pozdrawiam ;)


>Panie Jerzy

Mam wrażenie, że gdybym zamiast wykropkowania napisała te słowa w pełnej formie, byłby Pan nie tylko zdumiony ale i zdegustowany.
A o ile zdumienie może być uczuciem pozytywnym, to zdegustowanie stanowczo nim nie jest.

Pozdrawiam


Pani Doroto!

Mnie przez myśl nie przeszło, że Pani by mogła napisać te słowa w całości. Tam było mrugnięcie. ;)

Pozdrawiam


“Młodzież mamy różną,

“Młodzież mamy różną, zarówno podpadajaca pod prymitywne “kibolstwo” jak i kulturalną, oczytaną, potrafiącą się elegancko zachowywać i wysławiać.”

Słusznie, społeczeństwo nigdy nie jest jednolite, niestety większość stanowią “łacinnicy”. Często bardzo wykształceni, oczytani, nawet czasem potrafią normalnie rozmawiać.

“moim skromnym zdaniem oni w ogóle nie brali udziału w wyborach. Przypuszczam, że gdyby Pan ich o to zapytał odpowiedzieliby, że wybory to oni mają w d…, bo i tak wszystko ch….”

Ależ brali! Nasłuchali i naczytali się jedynie słusznych wiadomości i wreszcie mogli dołożyć Kaczyńskim.
Teraz płacą więcej za paliwo i zapomnieli już o drogich jabłkach, są droższe.
Wiem co mówię, znam ich nie tylko z grilla.

Pozdrawiam


Tekst gorzki,

oczywiście pod tezę, (że chamy to ci, co na PO głosowali, no tak, oczywiście;))

Ja się w sumie wypowiadać nie powinienem, bo przeklinac lubie i zdarza mi się to często w miarę, można pomyśleć, że mam ubogie słownictwo czasem, acz nie przeszkadza mi to w pisaniu i mówienbiu w sposób wyrafinowany czasem, jak mam na to ochotę.
Nie przeszkadzaja mi wulgaryzmy w znajości języka polskiego (znacznie lepszej niz np. braci Kaczyńskich czy posłów PiS)
Nie przeszkadza mi to w rozumieniu trudnych tekstów, moge rozmawiać i z żulem jego językiem i np. o Dostojewskim z kimś, bez wulgaryzmów, acz intelektualne rozmowy czasem wulgaryzmami też przeplatać mi się zdarza.

Itd Itp.
Pan patrzy na kogoś i już ma etykietkę, pewnie jak powiedział, ,,k…a” czy że coś jest zajebiste, to burak, kretyn i w ogóle cham.A nie zawsze tak bywa.

Choć też się wkurzam jak widzę młodych, dziewczyny np., co przeklinają, myśle sobie wted: ,,k…a, co za buraki”:), przyłapując się na fakcie, jejku ja też przecież przeklinam.

Pozdrawiam niewulgarnie i bez etykietek.


re: Inteligencja wychodkowa

Grześ zamotałeś się strasznie , ale ogólnie się zgadzamy “bez etykietek“A na PO głosowali ludzie ,którzy nie rozumieją ,że inteligencjię udawac jest bardzo łatwo przed wyborami po wyborach znacznie trudniej.Pozdrawiam.


“Ja się w sumie

“Ja się w sumie wypowiadać nie powinienem, bo przeklinac lubie”

Ależ wręcz przeciwnie, bardzo jestem ciekawy zdania na ten temat tych co przeklinają.
Bo właściwie to co to daje? Czy temat jest bardziej zrozumiały, a może to z chwilowego lenistwa żeby poszukać w mózgu jakiegoś innego określenia?
Może bardziej da się poderwać jakąś dziewczynkę? Bo to chyba jednak nie podpis kim jestem?
Nie wiem. Byłbym wdzięczny za wyłuszczenie tej kwestii.

“Nie przeszkadzaja mi wulgaryzmy w znajości języka polskiego (znacznie lepszej niz np. braci Kaczyńskich czy posłów PiS)”

Bracia Kaczyńscy mają za przodków inteligencję polską, więc znajomość języka polskiego też posiadają, tylko czy to co mówią jest dla wszystkich zrozumiałe?
Ludzie żyją w różnych środowiskach, rozmawiają o różnych sprawach.
Myśli Pan, że samochodziarze zrozumieją wszystko o czym rozmawiają koniarze, na pewno nie i odwrotnie.
Zresztą czy warto się wywyższać, chyba lepiej ocenę pozostawić innym.
Czy Norwid, Baczyński są dla wszystkich zrozumiali – niestety nie.
Więc rozumiem, że ich znajomość języka polskiego była bardzo marna skoro większość ich nie rozumie.

Etykietki zawieszam po głębszym poznaniu tego z kim rozmawiam – nie koniecznie musi zaraz być to cham, może być człowiek bez wychowania, choć się stara.

Obejrzy jakiś polski film, posłucha jak wzorce klną na ekranie i myśli, że tak należy.

Pozdrawiam bez żadnych etykietek, szczerze.


Odpowiadam

“Ależ wręcz przeciwnie, bardzo jestem ciekawy zdania na ten temat tych co przeklinają.
Bo właściwie to co to daje? Czy temat jest bardziej zrozumiały, a może to z chwilowego lenistwa żeby poszukać w mózgu jakiegoś innego określenia?
Może bardziej da się poderwać jakąś dziewczynkę? Bo to chyba jednak nie podpis kim jestem?
Nie wiem. Byłbym wdzięczny za wyłuszczenie tej kwestii.”

Hm, dlaczego?
Nie wiem, pewnie, bo przyzwyczajenie, bo mnie to odpręża czasem, bo pozwala zlikwidować napięcie/stres/zdenerwowanie/wściekłość, bo mam osoby, z którymi się fajnie gada, przeklinając czasem, bo to nie z każdym się da tak fajnie.
Więc pewnie trochę uzależnienie, trochę z innych powodów.
W tekstach np. w blogu zdarza mi się tylko wtedy, jak to jest jakoś uzasadnione literacko, więc w necie dużo rzadziej niż w realu.

“Bracia Kaczyńscy mają za przodków inteligencję polską, więc znajomość języka polskiego też posiadają, tylko czy to co mówią jest dla wszystkich zrozumiałe?
Ludzie żyją w różnych środowiskach, rozmawiają o różnych sprawach.
Myśli Pan, że samochodziarze zrozumieją wszystko o czym rozmawiają koniarze, na pewno nie i odwrotnie.
Zresztą czy warto się wywyższać, chyba lepiej ocenę pozostawić innym.
Czy Norwid, Baczyński są dla wszystkich zrozumiali – niestety nie.
Więc rozumiem, że ich znajomość języka polskiego była bardzo marna skoro większość ich nie rozumie.”

Nie chodzi o rozumienie,chodzi o to, że oni jak i większośc polityków (acz dziwnym trafem dominuja politycy prawicowi) mówią fatalną polszczyzną, źle akcentują (Marcinkiewicz jako przykład świetnie pasuje), mówią ,,prosze panią’, miast ,,proszę pani” itd, a no i praktycznie większość (w Samoobronie to było widoczne chyba szczególnie) ma problem z wymową zarówną samogłosek ,a’, ,,ę” jak i wyrazów konczących się na ,,-om” (w internecie zdarza się, że niektórzy piszą choćby ,,mężczyzną” w liczbie mnogiej w celowniku, to dopiero tragedia, co tam wulgaryzmy:))
No i wiele innych błędów popełniają, wystarczy posłuchać.

“Obejrzy jakiś polski film, posłucha jak wzorce klną na ekranie i myśli, że tak należy.”

A tu ma pan rację, często w polskich filmach wylgaryzmów jest za dużo i sa nieuzasadnione.

Pozdrówka

[/quote]


Grześ

Z tym, że dominują w tym politycy prawicowi to Pan przesadził, a wstawienie do polityków prawicowych Samoobrony jest mylne.
Ale i tak się cieszę, że chociaż w sprawie filmów przyznał mnie Pan rację.

Pozdrawiam


Panie Wiki!

Wstawienie socjalistów z „Bezprawia i niesprawiedliwości” jest tak samo zasadne jak specjalistów od „Obrony swoich” czy „Ligi przyjaciół Rosji”. Wszystkie te organizacje są tak prawicowe jak „Popierajmy ogłupianie”. Wiara, że jedna ekipa jest bardziej prawicowa od drugiej jest zabawna gdyby nie powaga z jaką jest głoszona.

Pozdrawiam


Jerzy Maciejowski

To jest ta prawica w Polsce czy nie? Jeśli jest to kto ją reprezentuje?

Pozdrawiam


Panie Wiki!

Jeśli jest jakaś prawica to UPR i jacyś monarchiści, choć nie wszyscy. Jakiś ułamek procenta populacji.

Pozdrawiam


Subskrybuj zawartość