Amnezja czy premedytacja?

Każdego dnia jesteśmy zalewani niby muzyką, dociera to do naszych uszu z radia, telewizji, raczą nas tym w supermarketach, jest serwowana na dyskotekach – dodatkowo z błyskającymi różnokolorowymi światłami.

Głośno, bez sensu, ogłupiająco, ze szkodą dla naszego słuchu, wykształcenia muzycznego.
Na okrągło słuchamy anglosaskiego łomotu przeplatanego wypocinami naszych niby artystów.

Czasami możemy też usłyszeć popularne utwory oparte na muzyce żydowskiej, trafi się sporadycznie coś ukraińskiego, rosyjskiego. I to raczej wszystko, co
reprezentuje jakikolwiek poziom.

Mamy też takie kuriozum jak „nowa tradycja”! Tego to chyba nawet diabeł by nie wymyślił!

Gdzie się podziały nasze mazurki, oberki, tęskne kujawiaczki? Gdzie są takie zespoły jak Śląsk, Mazowsze?
Przecież mamy się czym pochwalić, mieliśmy wielkich kompozytorów, choćby Chopin, Moniuszko, Karpiński. Doskonałe orkiestry i dyrygentów. Zapomnieliśmy?

Wolimy hałas zorganizowany jedynie rytmem? To było już w buszu kilkaset lat wstecz, też tłuczono w bębny i podskakiwano jak obecnie na dyskotekach.
Gdzie audycje zaznajamiające naszych wykształciuchów z muzyką klasyczną, gdzie Bach, Mozart, Schubert, Czajkowski, Grieg?

Dzieci od przedszkola znają jedynie łomot, a czym skorupka za młodu nasiąknie, to na starość trąci.
W Izraelu dzieci od najmłodszych lat są prowadzane na koncerty muzyki klasycznej, w innych krajach również. U nas natomiast robi się dyskoteki w szkołach podstawowych!

Ja mam 70 lat, ale mój słuch jest znacznie lepszy od słuchu dzisiejszej młodzieży, biedni nie słyszą głosu z takiej odległości jak ja. Mają uszkodzony słuch, smutne.

I tak to cudze chwalicie swego nie znacie, na język wykształciuchów – w dupie był i gówno widział. Więc nie dziwi zbytnio.

Niestety nasze elity, inteligencja została skutecznie zredukowana, okupacja niemiecka, okupacja sowiecka, stan wojenny i związane z tym wyjazdy z Polski.
Może już czas ochłonąć, wydorośleć, zacząć myśleć.

A jeśli to jednak premedytacja? Warto przypomnieć co to słowo oznacza – świadomy zamiar, rozmyślne zaplanowanie i przygotowanie przestępstwa, zwłaszcza morderstwa.
Morderstwa naszego dorobku kulturowego.

Słucham teraz Wolfganga Amadeusza Mozarta, serenady nr 6, K. 239.
Zaręczam, że to znacznie lepsze od wszystkich łomotów razem wziętych!

Średnia ocena
(głosy: 0)

komentarze

Moim zdaniem

prowokacja sterowana przez wiadome siły.
Sam pan napisał co robią w Izraelu i co u nas.
Igła


Chyba nie jest aż tak źle

Jeżeli czyjeś potrzeby estetyczne zadowala papka lecąca z radia czy głośnika w hipermarkecie, to dajmy mu pokój. Może dorośnie.

Ale przypatrz się na ulicach setkom młodych ludzi paradujących ze słuchawkami na uszach. Oni słuchają tego, co sami wybrali. Wyobraź sobie również, że co najmniej połowa siedzących przy komputerze ma w tle włączony jakiś odtwarzacz empetrójek, do którego repertuar wybrali sami.

Ludzie słuchają bardzo różnej muzyki. Zdziwiłbyś się, gdybym Ci powiedział, że na empetrójce pewnej młodej osóbki znalazłem “Eine kleine Nachtmusik” w jednym katalogu z Led Zeppelin.

Są radiowe kanały nadające tylko muzykę poważną. W Internecie jest muzyki mnóstwo. Trzeba tylko chcieć i sięgnąć.

Dostępność muzyki wszystkich gatunków jest dzisiaj fascynująca w porównaniu z tym, cośmy lat temu ze trzydzieści musieli kombinować z winylowymi płytami spod znaku “Miełodia”. A dzisiaj – codziennie mi cudowny blueslover dostarcza wspaniałą porcję bluesa (szkoda, że tam, a nie tutaj). Jak mam ochotę, to sobie sięgam do katalogu na dysku, klik-klik i już słucham tego, na co aktualnie mam ochotę.

A że 80% ludzi słucha tego, na dźwięk czego przełączam stację radiową? No cóż, to tak, jak z apetytem milionów much…

Krótko: Polityki, Żydów, masonów i cyklistów bym w to nie mieszał.


Oszust1

A niby kto miesza?

“Są radiowe kanały nadające tylko muzykę poważną.”

Niby gdzie?

“Zdziwiłbyś się, gdybym Ci powiedział, że na empetrójce pewnej młodej osóbki znalazłem “Eine kleine Nachtmusik””

To przypadkiem nie wyjątek potwierdzający regułę?


re: Amnezja czy premedytacja?

Igła! Nie trafił Pan.
Oczywiście, że napisałem – wskazując naszą głupotę.


Czcigodny Autorze,

Wierzę, że nie kpisz, a o drogę pytasz, pisząc:

Niby gdzie?

Rozpocząłbym od
http://www.shoutcast.com

Wybrał “Classic” z listy po prawej stronie i słuchał...

Z satelity kilka kanałów by się znalazło też.

O radiowej dwójce wspominał nie będę, bo niespecjalnie mi odpowiada.

Każdy słuchający muzyki ma swoje własne dobre adresy.
Kto szuka, ten znajdzie.

A co do
To przypadkiem nie wyjątek potwierdzający regułę?

napiszę tak:

Jeśli coś pasuje do Twojej teorii, to dobrze, jeśli nie pasuje – jest to wyjątek potwierdzający regułę.


Eh, mi się pana

wpis kojarzy trochę z wiecznym narzekaniem, jaka to młodzież jest zła. Tyle, że to odwieczne i takie mało kreatywne, bo już w starożytnej Grecji takie wypowiedzi bywały jak to źle teraz jest.
A co do kultury to się zmienia wszystko, w ltach 20 czy 30-tych 20 wieku jazz czy blues były uważane za barbarzyńska muzykę czarnych , teraz jest to w jakiś sposób klasyka, a dla wielu młodych jakieś smęty stare.

Co do muzyki klasycznej, nie jest tak źle, choćby ukazują sie kolekcje z najsłuynniejszymi kompozytorami (nie tak dawno do ,,GW” była, sobie Bacha zakupiłem)
Ze 2 tygodnie temu była płytka do ,,Polityki” z wykonaniami laureatów Paszportu Polityki w kategorii muzyka poważna, jest świetna choć o ograniczonym zasięgu niestety Radiowa Dwójka, muzyka klasyczna zdarza się w Trójce czasem.

Są zespóły, które pan by jako łomot okreslił, co czerpią z muzyki klasycznej, symfonicznej czy operowej, metalowe zespoły nagrywają ze stowarzyszeniem chóru czy orkiestry symfonicznej.
Itd

A takie kasandryczne tony to w sumie nic chyba nie dają...
Poza zadowoleniem że sobie ponarzekac można…
Pozdrawiam.


.

.


Szanowny Oszuście1

Nie każdy ma satelitę. Mnie chodzi o radio i TV PUBLICZNE.
Dwójka kiedyś była znacznie lepsza, teraz mnie też nie odpowiada.

“Wybrał “Classic” z listy po prawej stronie i słuchał...”

To każdy w Polsce ma komputer i internet?

“Każdy słuchający muzyki ma swoje własne dobre adresy.
Kto szuka, ten znajdzie.”

Pewnie, pewnie. Ten każdy ma poznać to w szkole, usłyszeć w najpopularniejszej stacji, radiowej, telewizyjnej.

Syn jak chodził do szkoły podstawowej to usłyszał od nauczyciela, że muzyka klasyczna jest denna. Fortepian i skrzypce? Tego nie da się słuchać.

Tego trzeba trzeba uczyć.


Grześ

“Są zespóły, które pan by jako łomot okreslił, co czerpią z muzyki klasycznej, symfonicznej czy operowej, metalowe zespoły nagrywają ze stowarzyszeniem chóru czy orkiestry symfonicznej.”

No patrzcie! Ani chybi są od Bacha lepsi, nie popsują a poprawią!

Co kto woli.


Magia

Ło matko! Cóż pani Magia wypisuje!

“A kto je tam Panie Wiki prowadza? Od czego są rodzice? Od czego jest rodzina?”

Prowadzają je tam nauczyciele.
Czego można wymagać od rodziców? Chyba nie zrozumiała Pani tego co napisałem.


@

Tak ogólnie, to zaczynam wątpić czy treść została zrozumiana.


Panie Wiki,

no co pan pisze?

,,Prowadzają je tam nauczyciele.
Czego można wymagać od rodziców?”

Chyba od rodziców trza wymagac najwięcej.
To nie nauczyciele zapisali mnie do biblioteki tylko mama.
To w domu mi czytano bajki, nie w szkole.
To dzięki temu polubiłem czytanie.
Itd.

Podobnie z muzyką tyż pewnie.


Panie Wiki

Zdaje się, że muzyki teraz w szkołach nie uczą?
W niektórych tak.

Poza ty jak byłem młody to mi się punk podobał a nie Mazowsze, które zreszta miało tyle wspólnego z muzyką ludową co socjalizm ze sprawiedliwością społeczną.
I pamiętam doskonale jak nastolatki piszczały przy muzyce Iwo Pogorelicza a stare zgredy go sponiewierały w konkursie szopenowskim.
I dlatego kupiłem jego płytę z koncertem na orkiestrę.
Igła


Grześ

“Chyba od rodziców trza wymagac najwięcej.’

Oczywiście, ale tylko wtedy jeśli można. Może rodzice nie mają o tym pojęcia?

Pisałem, że inteligencja została wymordowana. Powoli się odbudowuje.
to dobry znak.

Ale na władzach państwowych też spoczywają jakieś obowiązki, media tak samo.
Nauczyciele to podobno ludzie inteligentni? Nieprawdaż?
Więc niech wywiązują się ze swoich obowiązków.


Igła

Ależ uczą, tylko pewnie w różnych mocno różnie.

Mazowsze to utwory stylizowane na ludowości.

Ja jestem starym zgredem i wolę utwory Chopina bez zbytniej ekstrawagancji,
Pogorelicz nieco zabawił się w ogrodnika.
Wolę utwór w wykonaniu najbardziej zbliżonym do oryginału i czasu w którym powstał.


Igła

“I dlatego kupiłem jego płytę z koncertem na orkiestrę.”

Ale Pan kupił! Większość kupuje inne płyty.

Szukałem możliwie odległego w czasie wykonania toccaty i fugi d- mol Bacha,
u nas nie znalazłem, przysłano mi z Japonii.

To właśnie są te różnice.


Krotko bo zaraz jade z Michelle grac

Troche wszyscy tutaj – i autor i komentatorzy – pisza z lekka obok tematu, ale teylko lekko, bo u wszystkich doczytac sie mozna paru ziarenek prawdy.

Jednym zdaniem, baaaardzo ogolny komentarz:

W Polsce edukacja “kulturalna”, na poziomach szkoly podstawowej i sredniej – muzyka, plastyka, teatr, literatura – jest niemal na poziomie zerowym.

Troszku z innej strony Szeryf na ten temat napisal tutaj: Mad’dogowi na pocieche (marną i wątpliwą)...

I cos mi sie wydaje, ze trzeba jeszcze cos na ten temat napisac.

Jerry


Szeryf

“W Polsce edukacja “kulturalna”, na poziomach szkoly podstawowej i sredniej – muzyka, plastyka, teatr, literatura – jest niemal na poziomie zerowym.”

Trafne.


--> Igła

Afera z Ivo Pogorelichem podczas X Międzynarodowego Konkursu Pianistyczego im. Fryderyka Chopina w 1980 r. miala swoje dwie strony medalu.

Pierwsza, to niedopuszczenie do ostatniego etapu brawurowego, niezwykle utalentowanego pianisty i rezygnacja Marthy Argerich z uczestnictwa w jury.

Druga, to fakt, interpretacje Pogorelicha, byly nie tyle kontrowersyjne, co niezgodne z “duchem” muzyki Chopina.

Takie “monotematyczne” festiwale, jak chopinowski, maja na celu pielegnacje stylu i “sposobu” gry. Musi tak byc, co bysmy nie zapomnieli jak ta muzyka brzmi w oryginale.

Jerry


no cóż

“Ja jestem starym zgredem i wolę utwory Chopina bez zbytniej ekstrawagancji,
Pogorelicz nieco zabawił się w ogrodnika.
Wolę utwór w wykonaniu najbardziej zbliżonym do oryginału i czasu w którym powstał.”

dobre. tylko ciekawe skąd ci biedni pianiści mają wiedzieć jak Szopen grał swoje kawałki? płyt z jego nagraniami nawet na allegro nie uświadczysz.

a co do wpisu to przeraża mnie takie biadolenie. dlaczego niektórzy ludzie mają taki pęd do tego, żeby wmawiać innym co jest dla nich dobre, a co jest be? nawet w dziedzinie muzyki.

“Gdzie się podziały nasze mazurki, oberki, tęskne kujawiaczki? Gdzie są takie zespoły jak Śląsk, Mazowsze?”

mają się dobrze. nawet ich płyty można kupić w EMIPKU.

“Wolimy hałas zorganizowany jedynie rytmem? To było już w buszu kilkaset lat wstecz, też tłuczono w bębny i podskakiwano jak obecnie na dyskotekach”

wyrazy współczucia. rozumiem że te walenie w bębny odnosi się do muzyki np. ludów Afryki. jeżeli dla autora chodziło tam tylko o walenie i podskakiwanie to jest niewyobrażalnie wielkim ignorantem. bez tego walenia w bębny, które miało swój głęboki sens, nigdy nie powstało by tak fascynujące zjawisko w muzyce jak jazz, który powstał na styku dwóch wielkich tradycji muzycznych europejskiej i afrykańskiej.

... nie trawię takiego podejścia, że jedna muzyka jest paskudna obrzydliwa i zdegenerowana, a mazurki, kujawiaczki i obertasy to zdrowe jądro kultury narodu … toż pogląd żywcem wzięty z najciemniejszego stalinizmu.

jak ktoś lubi słuchać techno to niech sobie słucha, jak tandetę dają radia i TV to niech dają. kto kogoś dziś, kiedy oferta muzyczna jest wręcz nieograniczona, zmusza żeby słuchać tylko tego co dają stacje RTV? to już nie czasy kołchoźników.

“Słucham teraz Wolfganga Amadeusza Mozarta, serenady nr 6, K. 239.
Zaręczam, że to znacznie lepsze od wszystkich łomotów razem wziętych!”

rozwala mnie takie kibolskie podejście do muzyki.

“Stay Rude, Stay Rebel”


włączę sobie

“Proietto na obój i taśmę” Schaeffer’a dla wyluzowania


Docent S.

U mnie leci “Sweet Home Chicago” w obrazoburczym wykonaniu Jake’a i Elwooda. Cholera, nie wiem, czy już mam się wstydzić?


wykonanie braci Blues jest super (żywioł!)

ja ostatnio odleciałem przy wykonaniu Keb’ Mo’ i Coreya Harrisa z dokumentu Scorsese “Feel Like Going Gome” – polecam!

“Stay Rude, Stay Rebel”


zainspirowałeś mnie

zaraz sobie włącze “Briefcase Full of Blues”

a tu prezencik:

“Stay Rude, Stay Rebel”


Subskrybuj zawartość