24.7.09, 16:50

Wujek Janek był smutny. Marcjanik na wszelki wypadek przestał się odzywać, ale kiedy okazało się, że to jednak daje niewiele, szybko poszedł w stronę miejskiego lasu szukać śladów swojego konia.

- Idź do diabła – pożegnał go wujek Janek, po czym całkowicie poddał się czarnym myślom i możliwym do wyobrażenia w okolicach miasta przeciwnościom losu. Trwało to raczej długo, bo kiedy referent jeszcze dziecko się na niego natknął, ten leżał w trawie niczym Tatar na kamieniu, słońce kryło się za wyszczerbionym eternitem stróżówki, a krowa Tabaczyńskiego co i rusz znikała na tle świeżo zaoranego kartofliska.

- Pawełek!, Pawełek… prawda, cho cho cho… – na widok małego referenta wujek Janek wyraźnie się ożywił. – Co tam w domu? Zresztą, prawda, nieważne, że nieważne. Powiedz Pawełek, czy ty lubisz wujka, czy ty nie lubisz wujka, bo już, widzisz…, prawda, nikt nie lubi wujka… Powiem ci, Pawełek, że nie ma czegoś takiego, że bierzesz, prawda, i robisz, a zrobione jest takie, prawda, że wiesz, że zrobiłeś, prawda… Przypadek, Pawełek, jest tylko przypadek, i ja nie wiem co mam z tym robić, bo widzisz, prawda, że widzisz, jaka to gówniana na końcu robota jest… No, nie udaje się, a jak już się uda, to o kant dupy potłuc, prawda, tak wujek jest niezadowolony z roboty. Pamiętaj, Pawełek, jest tylko przypadek i trzeba jakoś z nim żyć... Leć do babci i powiedz, że będzie jeszcze z wujka Janka, że z wujka Janka, prawda, jeszcze będzie dumna, a może nawet przyjdę dziś się umyć i zjeść coś ciepłego…

Referent dziecko zrozumiał niewiele, ale bardzo chciał obiecać wujkowi Jankowi, że pokoloruje mu zeszyt, a w sobotę narwie za niego koniczyny dla królików. Nie pamiętał tylko, czy wujek Janek kiedykolwiek rwał koniczynę dla królików…

Tymczasem wujek Janek złożył głowę na piersi i zasnął. Jako pierwsza pokazała mu się krowa Tabaczyńskiego, która czochrała się o złożoną przy płocie stertę świeżo pociętych desek. Potem nastał mrok. A jeszcze później głos Marcjanika odezwał się z zaświatów i kojąco niby krople deszczu w rynnie szumiał: “Przypadkiem zaszedłem do Jarka, słyszysz mnie…, i odlał mi kankę zeszłego wina z truskawek… Mówię ci, zupełnie przypadkiem…”

......................
Inne przygody wujka Janka tu.

Średnia ocena
(głosy: 4)

komentarze

-->maszyna

Czy maszyna txt albo ktoś, kto wie, może mi powiedzieć, jak usunąć kretyńskie zielone linki z mojego tekstu?

referent


Re: reklamy

Te linki to reklama kontekstowa - jeden z 3 rodzajów reklam testowanych obecnie na TXT. Jeśli nie chcemy takich reklam w tekście, obejmujemy cały tekst znacznikiem:

<div class="not4bbtext">
tu cały tekst tu cały tekst
tu cały tekst tu cały tekst
tu cały tekst tu cały tekst
</div>


Re: 24.7.09, 16:50

Reklama kontekstowa! Rany boskie, ale się porobiło, chyba naprawdę idzie kryzys. I co ja mam teraz zrobić? Jeśli zrobię tak jak bym chciał, to pozbawię gospodarza chleba, zmniejszę mu dochody, które linkami przyczepiają się do moich słów – jak widzę – nie tylko w notce ale i w komentarzach. Będę małostkowy i samolubny. To może tylko poinformuję, że nie podoba mi się to.

referent


Re: 24.7.09, 16:50

To jak z cookies. Albo zjeść, albo oglądać, prawda.

Maszynie też się to nie podoba, ale jeszcze bardziej jej się nie podoba jak jej każą schudnąć w tydzień o całe 3/4 wagi, a później jeszcze wydzielają RAM i CPU w plasterkach, przez które cały świat widać.

Nie ma jednak pewności, czy te reklamy zostaną. To na razie test i jeśli okaże się, że przynoszą dochód w postaci 2-3 zł dziennie, to na pewno znikną, bo tylko wiatr robią i zgorszenie :)


-->txt

Ja w tej sprawie nie mam już nic do dodania, ale skoro przy moim ostatnim komentarzu reklamodawca był skłonny olinkować słowo “dochody”, co jak rozumiem jest dla mnie formą pochwały, że trafiłem w jego target, to uprzejmie proszę, żeby tym razem spróbował wykorzystać staropolskie słowo CHUJ.

Chuj duch, czołem,
referent


Panie Referencie,

ale te zielone to i ładne jest i ekologiczne i nienamolne, a że TXT musi się jakoś finansować, to trzeba przywyknąć chyba i myśleć pozytywnie.:)

Świetnie, że się Pan odezwał, więc już czuję się zwolniony z obietnicy danej Grzesiowi, że jakoś Pana pobudzę.:)

Co zaś tyczy się wujka Janka, taki on tak mało witalny jest, że zaczynam się z nim identyfikować.
W związku z tym pytanie: czy wujek Janek nosił wąsy?
Bo właśnie postanowiłem się usarmacić.

I jeszcze jedna uwaga, natury formalnej, zauważył Pan te gwiazdeczki pod tekstem?
Fajne. Byłem dumny z maxa, przy 1 oceniającym, do czasu gdy pojawił się drugi, surowy, dał jedną, co mój wpis zdegradowało a mnie zdołowało.
Przy weekendzie ! Da Pan wiarę? Ludzie to sumienia nie mają...

Pomyślałem, ktoś dostrzegł co naplotłem o komorniku. Wstrząsnęło nim; bo przecież komornik nie jest żadnym funkcjonariuszem państwowym jak napisałem, tylko publicznym!
Tylko jedna osoba mogła się w tym połapać. Ta, której nic nie jest obce. Nawet art. 3 Ustawy o Ochronie Osób i Mienia.

Zatem prośba. Ja się zaloguję i zrobię co do mnie należy. Z najczystszym sumieniem ! A Pan,jakby mógł mi poprawić samopoczucie, to byłbym wdzięczny.
Sam Pan wie: Precz z siepactwem, chwała nam i naszym kolegom…itp.td.:)

Pozdrawiam serdecznie

Ps.
Sprawy wziąłem w swoje ręce i już trochę awansowałem, choć nie do poziomu boskiego, jedynego satysfakcjonującego.:)


Re: Panie Referencie,

Panie Yasso,

oddaliłem się już, ale w ostatniej chwili zobaczyłem Pana komentarz, więc nie mogłem nie wrócić. Mówiąc prościej – wróciłem.

Wujek Janek jest rzeczywiście mało witalny, bo wykańczają go upały i brak płynów stymulujących o odpowiedniej jakości (do użytku wewnętrznego). Z tego co wiem nigdy nie nosił wąsów per se, za to bywało, że kilka dni z rzędu w ogóle się nie golił! Wiem, że niezupełnie o to chodzi, ale co poradzę...

W kwestii gwiazdek złapałem w locie i nie trzeba mi drugi raz, prawda, powtarzać. Absolutnie trafnie, nie widzę słabych punktów tej koncepcji. Zaraz do Pana idę, proszę odnotować nagły wzrost popularności ;) Rzecz jasna, liczę na rewanż, a potem znowu ja itd. Perpetuum mobile; zablokuje się kogo trzeba i będziemy mieli dobre samopoczucie po, prawda, kres…

O komorniku, hali i Hance taktycznie się nie wypowiadałem, bo ja po prostu mało na ten temat wiem. Rozumie Pan, prawda, strach przed zarzutem stronniczości ;))) Komornik rzeczywiście jest publiczny ;) Jakże inaczej. A jego goryle, to osoby do pomocy przybrane… I niech mi Pan w tym momencie zaręczy, że pokaźny odsetek TXT nie przeczyta tej jakże słusznej i pięknej uwagi jako “osoby przebrane”, i że już za chwileczkę nie będziemy dalej dyskutować o cyrku, klaunach i – a jakże – wystrojonym jak cieć w Boże Ciało prezydencie. W tej sytuacji wolę siedzieć cicho ;)

Ciacho, czołem,
referent


Te gwiazdki to w ogóle jest wymysł szatański:)

w ciemno kliknąłem Referentowi na 5, pomyślałem, niech ma, co by nie.
Później nagle mnie złośliwa ochota naszła, by zmienic ocenę na jedną gwiazdkę, ale się ostatkiem sił i woli powstrzymałem.
Za to tekst postanowiłem przeczytać (komentarze nie wiedzieć czemu przeczytałem wcześniej), stwierdziłem, że tekst niezły jest i już tych gwiazdek chyba nie zmienię.

A reklamy w sumie wkurzające, acz zielony podobno uspokaja, więc znowu rozdwojony żem, no.

A i dyskutować o clownach nie będę, za to o clownie niedługo napiszę, bo jak wiadomo, clown to ja.


-->Grześ

Panie Grzegorzu,

pięć gwiazdek odcinkowi przygód wujka Janka, to zdecydowana rozrzutność, ale, prawda, dziękuję. Uspokoiłbym się poniekąd trochę, gdyby Pan mnie oficjalnie zapewnił, że nie przyznaje Pan każdemu txt-użytkownikowi “maksa”, żeby zachęcić, czyli nie zniechęcić... ;)

W sprawie literatury niemieckiej, a konkretnie dzieła wspomnianego przez Pana autora, ujawnię, że jest to pozycja ceniona i popularna, chociaż ciężka jak golonka z piwem, poprawiona kiełbasą z koeljnym piwem. Tacy oni są, ci genialni pisarze germańscy, że zostaje tylko pomstować nad stylem i proporcją myśli do użytych słów. Niestety, muszę krytycznie, choć nie ukrywam, że można w fachowym piśmiennictwie spotkać głosy, że “wujek Janek” jeszcze gorszy, prawda…

referent


Hm,

no niestety muszę pana rozczarować, innym nie dość, że dałem też 5 gwiazdek, to nawet też bez czytania w większości:)
Nie jest więc pan jedyny.

No dobra, niech będzie Yassie dałem 4 i to po przeczytaniu w sumie.


-->Grześ

Panie Grzegorzu,

tak przypuszczałem i jestem pewny, że nie jest Pan jedynym, który “przyznaje gwiazdki” bez czytania, w oparciu o inne kryteria (koleżeństwo, litość, zachęta, osobista niechęć itd.). Gdyby było inaczej, większość tekstów, które teraz promuje się na txt nie miałyby prawa się tam pojawić. W ten sposób należy zaliczyć do mitów tezę, że demokracja zastąpi rozsądnego i odpowiedzialnego redaktora. To bujda na resorach!

Wiem, co piszę, bo mam układ z Yassą o wzajemnym wsparciu popularności. Ja jemu, on dla mnie. Też bez czytania, rzecz jasna ;) Ale nas jest tylko dwóch (w tym kontekście) i zapewne żaden nie ogwiazdkował tekstów, których nie przeczytał, a nie czyta się przecież tekstów, których się nie czyta, bo nie ma po co, prawda… Jak to się więc stało, że one tam wiszą? Władza txt dała za dużo tej demokracji.

Czołem,
referent


Panie Referenecie,

społeczność TXT nie dorosła do demokracji, że to tak skwituję:)

Ale na razie, mym skromnym zdaniem, na górze SG same dobre teksty wiszą, więc chyba nie jest tak źle.


-->Grześ

Dokończę. Gdyby Pan miał ochotę zapytać, a które to konkretnie teksty nie powinny teraz wisieć, bo jak sądzę abstrakcja może w tym przypadku nie zadowolić, od razu wyjaśniam: mój nie powinien! Zdjąłbym też to wypracowanie maturalne o Wacie, bo to trochę kicha, że ciągle przypomina się tę słabą trójkę z “polaka”. Ale, czy ja narzekam? Skąd, może trochę marudzę, przy czym też tylko dlatego, że wieczorem muszę iść na pewną uroczystość, i na sama myśl mam już problemy gastryczne.

referent


-->Grześ

Panie Grzegorzu,

niech Pan nie wzywa wiekopomnej myśli post- i neo-komunistów! Ona nie jest na tę okazję! Pewnych rzeczy się nie głosuje i demokracja nie ma tu nic do rzeczy.

:-)


O wujek Janek

zszedł do piwnicy.
Jak znam życie, to pewnie po wino:)


-->Grześ

Chciałem zobaczyć jak to działa i rzeczywiście zmiana kategorii chowa notkę, ale inaczej niż wcześniej, bo w paskach bocznych widać tytuł. Taką mam uciechę dzięki tym możliwościom technicznym…

referent

PS. Piwnica była zajęta pod słoiki, słoiczki i wszystko to, co przechowuje owoce i warzywa. Każdy Panu powie, że leżakowanie wina nie idzie z kiszeniem kapusty albo ogórków. Stąd wujek Janek, nie mając zaufania do okoliczności przyrody, całe wino lał w siebie, jeszcze zanim zdążyło dojrzeć. Waham się, czy pisać wino, bo to co on pił ani trochę nie pochodziło z winogron… Wszystko zresztą jedno…


Ta demokracja

jest i tak ograniczona, bo prawo głosu mają tylko blogerzy i to nie-zieloni. Daje to nadzieję, że społecznościowa moderacja będzie na takim samym lub lepszym poziomie niż dotychczasowa dwu-osobowa moderacja Redakcji. W praniu się to dotrze.

A Maszyna i tak musi to wszystko, prawda, obsłużyć uprzejmie.

Pozdrowienia od Serwera.


P.S.

zmiana kategorii na archiwum chowa notkę tak samo jak wcześniej, czyli piwnica absolutna. Pewne minimalne opóźnienie na marginesach jest spowodowane działaniem mechanizmu cache.


-->maszyna

A juści, chowa ;(


Panie Referencie,

ach ta Pana zatrważająca szczerość.:)

Miałem nawet spytać Majora gdzie posiał skorowidz osób?
Ale ugryzłem się w mysz, bo jednak ambicja winna być promowana.
Nawet w takiej wersji…:)

Pozdrawiam serdecznie


Subskrybuj zawartość