News

Tagi:

 

Rozprzestrzenia się news (tu albo tu) o lustracji w Kościele. Nie można dotrzeć do dokumentu źródłowego, serwisy wyświetlają tylko omówienia. Ciekawa sprawa. Wynika z tego wszystkiego, że:

1. Ustalenia Komisji Historycznej albo jakieś inne zbiorcze omówienie spraw lustracyjnych biskupów (sporządzone przez instytucje kościelne) zostały wysłane do Watykanu, który to, prawda, Watykan odpisał: “W papierach, które przeczytaliśmy, prawda, nie ma niczego strasznego; z tego co tu widzimy jesteśmy skłonni, my Watykan, prawda, powiedzieć wam bracia: Alleluja i do przodu”.

2. Jak się wydaje Watykan dał świadectwo moralności tylko biskupom, i to tym aktualnym. Nie ma tam mowy o zakonnikach, czy poniekąd przysłowiowym proboszczu.

3. Po wypowiedzi Watykanu biskupi uznali, że sprawa lustracji jest zamknięta. Zazdroszczę logiki albo, prawda, jakiś matoł z korporacji dziennikarskiej – przekazujący, prawda, informację – znowu sfuszerował sprawę. Powinno być tak – w świetle okazanych materiałów, w stosunku do takich a takich konkretnych osób, nie ma powodów, żeby wysuwać oskarżenia o tajną i świadomą współpracę ze służbą bezpieczeństwa; ergo, prawda, dziś ich lustracja jest zamknięta. O!

4. W oświadczeniu Komisji Episkopatu Polski znalazło się zdanie, że “Episkopat nie będzie odnosił się do ego rodzaju materiałów, które mogłyby pojawić się w przyszłości”. A to już jest zupełnie, prawda, dziwne! Jak to nie będzie się odnosił? Do jakich materiałów? Tych, co ich jeszcze nie zna? Co znaczy, że lustracja zamknięta? Referenci nie mogę już grzebać w aktach IPN-u? Nie mogą odskrobywać zaczernionego miejsca, gdzie dawno temu było zapisane nazwisko TW Filozofa? Mocne, a jednocześnie słabe. Na pewno niepokojące.

Ale czy to wszystko prawda? Dajcie mi brateńki tekst źródłowy. Pół godziny temu nie mogłem znaleźć, prawda, za to papki dziennikarskiej pełno, poniekąd…

Czołem,
wasz referent

Średnia ocena
(głosy: 0)

komentarze

Znaczy pan podważasz pryncypia?

I dumasz, czy (nie) wypowiedzieć...?

I tak na boku, czy nie przypomina to panu upadku instytucji państwowych oraz samozadowolenia elyt?


-->Igła

Przecież bronię pryncypiów, a nie podważam, prawda… Czyli odwrotnie. A rzecz dotyczy spraw ludzkich, a nie dogmatów, że tak powiem.


Wyobraźmy sobie minę

jakiegoś postepowego lewicowca i zagorzałego antyklerykała, dajmy na to Azraela,

normalnie jak dylemat z teściową siedzącą w naszym mercedesie spadającym do przepaści.

Bezcenne

prezes,traktor,redaktor


-->Max

Rzecz jasna – biskupom należy się odszkodowanie od IPN i pomoc Fundacji Helsińskiej. Mogliby nawet zrobić (ci ostatni) specjalny program “spraw precedensowych”, jak mają w zwyczaju, prawda… Alicja Tysiąc, skrzywdzeni ustawą oficerowie WSI i teraz lustrowani biskupi, a zwłaszcza Kowalczyk i Życiński. To się chyba nazywa paradoks.


Trybunał Spawiedliwości

też będzie miał sporo roboty…

prezes,traktor,redaktor


No cóż...

Zachowują się jak każda korporacja. Własny interes ponad wszystko.


-->Delilah

Gorsi od prawników :-)))


I od feministek

Nawet tych konserwatywnych.
Jak np Szczuka, Dellilah, Magia, Gretchen a nawet Maks.

A pani Referentowa?


Białych plam

nie ubywa!

Jak Kościół (KK) był wszedł w schedę po PRL?
Jak się uwłaszczył na peerelowskiej pańszczyźnie?
Jak purpuraci dbają o swoje dobre imię!


Panie Referencie

No, no. Panu Referentowi zachciewa się tych… (trudne słowo) pryncypiów?

Ciekawe czy w przypadku osoby urzędowej, na Referacie posadowionej, to takie zachcianki podpadają pod działalność wywrotową? :)
Bo w moim, to jak najbardziej.

Gdyż, jak wieść gminna niesie, wszystkie są równe a niektóre równiejsze.
Całkiem jak te, co Pan się o nich pyta.

Radujmy się, Alleluja!
No, szafa gra.


Stwierdzam,

że użytkownicy txt są lekko zdegenerowani (pardą); żółć i niechęć do wypatrywania idei. A bez idei ani rusz, prawda. Ja taki nie jestem, prawda, przynajmniej na razie. Będzie raczej smutno jeśli tak się zmienię.

Zapytam też Pana MarkaPl, jak to Kościół się uwłaszczył na peerelowskiej pańszczyźnie, bo to mnie poniekąd zainteresowało. Sprawę “uwłaszczania” proponuję prześledzić na przykładzie opactwa w Tyńcu. Benedyktynom komuniści, prawda, zajumali własność, a teraz powoli część jest odzyskiwana, mozolnie… Proszę wyjaśnić jak Kościół uwłaszczył się na peerelu, prawda.


Hmmm..

Tego należało się spodziewać.

Tylko że to jest tchórzliwy samobój, bo skoro duchowni postanawiają “spalić akta”, to oznacza jedynie, że sami sobie odbierają szansę oczyszczenia własnego środowiska. W takim razie zajmą się tymi sprawami nie-duchowni i to może być dopiero jazda. To może być prawdziwe otwarcie Puszki Pandory.

Pozostaje zaczekać co w tej sytuacji zrobią wobec/z Ks. Isakowiczem-Zaleskim. To będzie wszystko mówiące podsumowanie tej żałosnej farsy lustracji.


-->sergiusz

Współczuję Isakowiczowi. Tak niesprawiedliwe zarysowanych wyborów nie miał pewnie nawet w komunie. Robić swoje dalej, czy podporządkować się? Coś czuję, że będzie niedługo robił swoje jako świecki.

Co do reszty zgoda. Niedługo biskupi poczytają o kolegach w książkach. Będą mogli wypożyczyć w bibliotece.


Z jednej strony mamy

Kapciowego, z drugiej Generała.

I myślę, że Referent kombinując, jak tu by się schować za pryncypiami a z drugiej dać odpór degrengoladzie, oddaje zapętlenie parafialnego elektoratu.
Czyli ludzi chodzących do kościoła, słuchających kazań, świadczących ofiarę, wierzących w 10 przykazań.
Tylko dlaczego oni czują się samotni?


Referencie

Zdaje się, że źle napisałam. Pan zrozumiał, jak zrozumiał.
No trudno. Zdarza się.
Następnym razem w nawiasik włożę słowo “ironia”.
Może będzie lepiej.


-->Igła

Co ty mówisz? Sytuacja jest nadzwyczaj prosta. Kłamie, a chce uczyć moralności – niech wypierd[...]la (pardą). Z czym do ludzi? Owieczki potrzebują pasterza, a nie rajfura. Co to ma wspólnego z kazaniami? Chyba tylko to, że jak miara się przebierze, a koledzy sami nie zrobią wśród siebie porządku, to, prawda, zakład pracy wywiezie dyrektora na taczkach. Nie wiem, czy tam będę, ale ten punkt jest w programie, gdzieś pod koniec.


-->Magia

To ja też następnym razem włażę w nawias (ironia). Pozdro.,

:-)


Doprawdy panie Referencie?

To wykrzyknij słowo – hańba albo podobne – w swojej parafii, podczas czytania najbliższego listu biskupów.
Zostaniesz spiorunowany wzrokiem przez stojące wokół panie, wyprowadzony za kołnierz, przez wąsatych panów w pachnących naftaliną jesionkach,i o nabrzmiałym na czerwono obliczu, i na koniec kopnięty w dupę.
Nie wierzysz, to spróbuj.
Proboszcz się nad tobą pochyli.
Z troską.


-->Igła

Ty mówisz do mnie, że ja bujam w obłokach, bo w przyrodzie rzeczy dzieją się na innych zasadach. I masz – rzecz jasna – swoją rację. Sporo jest proboszczów głupich, sporo jest niegłupich, kilku znalazłoby się też całkiem kumatych. Biskupów jest jednak znacznie mniej i to oni robią różnicę. Tak jak w wojsku. Kiedy generał ma pomysł jak wygrać bitwę, to okoliczność, że kapral jest świnią jest jakby bardziej znośna, a może wkrótce będzie tak, że generał kaprala pogoni, poniekąd… Ja się czepiam biskupa, mnie przeszkadza że głowa łże jak bura suka.


I tu ok

Ja też sądzę, że wielu purpuratów, mówiąc – świętych obcowanie – ma na myśli siebie.


Szanowny Panie Referencie

02 marca popełniłem taki tekst TUTAJ
Coś tam w nim jest o byłej Cukrowni, coś o diecezji pelplińskiej. Można luknąć.
Nie napisałem nic o terenach wokół Pelplina – należą w większości do diecezji.
Kiedy komuniści oddawali władzę, żyzną ziemię dawnych majątków oddali Kościołowi.
Te tereny nigdy nie należały do Kościoła, to na marginesie.
Zaraz po tym jak diecezja odzyskała swoje włości wyrzucili z nich niepełnosprawne dzieci z opiekuńczego domu dziecka.

Teraz pytanie: kto dzierżawi te wielkie połacie ziemi od zachłannych na dobra doczesne purpuratów?
__________________________________________________

Mój krytyczny głos ws sług Bożych, nie ma nic wspólnego z atakiem na Religię, na wiarę katolicką.


Referencie

Kłamie, a chce uczyć moralności – niech wypierd[...]la

To nie takie proste.

Jest wszak Pawłowe zalecenie, by nade wszystko trwać przy swoim biskupie.


To niesamowite

Kościołowi na świecie zarzuca się często umoczenie w totalitaryzmach. Takie zarzuty są niezwykle ciężkie i mają poważne skutki nawet gdy są mało związane z rzeczywistością (rzekoma odpowiedzialność Kościoła za holokaust), a co dopiero, gdy mają poparcie w faktach. Dość wspomnieć Hiszpanię Franco.

Nie potrafię zrozumieć, jak i dlaczego Kościół pozwala sobie wpuścić się w taki kanał z komunizmem. I to w Polsce.

Kościół, który był przez dziesięciolecia jedyną opozycją antykomunistyczną, który stał się wręcz twierdzą oporu społeczeństwa przeciw obcej (skrót myślowy) władzy. Ten Kościół, którego symbolem było non possumus, Kościół Popiełuszki — dziś ucieka z gębą kolaboranta w rękach.


Marku Pl

To, co piszesz — to też ważna rzecz. Choć to nie ten wątek.

Nie potrafię pojąć, jak to jest, że gdy kamienice warszawskie nadal stoją wywłaszczone, Kościół odzyskuje grunta utracone w XVII stuleciu…

Ciekawe, kedy przyjdzie do głowy naszym hierarchom zapytać o ekwiwalent dóbr kościelnych utraconych za Bugiem…


-->Odys

Zatem, prawda, porozmawiajmy jak rabin z rabinem. Rzecz będzie o granicach posłuszeństwa. Mam cytacik nie z jakiegoś tam Pawła :-), ale od samego Jeszui:

“Gdy brat twój zgrzeszy , idź i upomnij go w cztery oczy. Jeśli cię usłucha, pozyskasz swego brata. Jeśli zaś nie usłucha, weź z sobą jeszcze jednego albo dwóch, żeby na słowie dwóch albo trzech świadków oparła się cała sprawa. Jeśli i tych nie usłucha, donieś Kościołowi! A jeśli nawet Kościoła nie usłucha, niech ci będzie jak poganin i celnik!” (Mt 18, 15-17).

Wydaje mi się, że rzecz nie w cytatach, zwłaszcza takich, za pomocą których można uzasadnić prawie wszystko. Rzeczy w tym jak ma być; biskupów wiążą te same prawa co parafian.

Pozdrawiam,
referent


-->Odys, MarekPl

Kościół odzyskuje nieruchomości na podstawie specjalnej ustawy, którą Państwo Polskie uchwaliło jakiś czas temu, bo – jak sądzę – tak chciało, a po drugie – zobowiązało się do tego w konkordacie (umowie międzynarodowej). Ta ustawa powołała specjalną Komisję i systematycznie zwraca się w oparciu o jej przepisy nieruchomości albo – jeśli zwrot z przyczyn faktycznych nie jest możliwy – przyznaje nieruchomości zastępcze. Nie twierdzę, że nie ma przy tym nadużyć, zapewne są; sam proces jest jednak moim zdaniem sprawiedliwy, bo Kościół utracił bardzo dużo majątku podczas okupacji kraju przez komunistów, a ja raczej nie dam się przekonać do wywłaszczania bez celu publicznego.

Państwo Polskie nie uchwaliło natomiast ustawy, która pozwoliłaby w przyjazny dla człowieka sposób odzyskać zagrabione przez komunistów lasy, nieruchomości rolne, kamienice w Warszawie, zrealizować przedwojenne obligacje Skarbu Państwa itd. I pewnie tego nie zrobi nigdy. Już prędzej – jak sądzę – uchwali ustawę o zwrocie mienia wypędzonym w 1968 (swoją drogą im też się należy), bo to zainteresuje przynajmniej gazety naszych Zachodnich sojuszników. A kogo zainteresują dekrety Bieruta z lat pięćdziesiątych i krzywda jaką spowodowały? Swoją drogą, spłata międzywojennych obligacji skarbowych to mniej niż kwota wydana na nasze wojenne wyprawy do Afganistanu i Iraku.

referent


Zacznijmy od elementarza, czyli niedasię

Kościół nie jest instytucją demokratyczną. Nie jest również klubem dyskusyjnym.

Roma locuta, causa finita

Zatem, ex definitione, wierni powinni przyjmować bezkrytycznie to, co hierarchowie, a za ich pośrednictwem proboszczowie, wypowiadają z ambony.

Próby podważania powyższej tezy skończyły się rozłamem już w bodajże 1517.

No i teraz pojawia się pytanie. Skoro czujesz (-my), że jest do bani, to do kogo z tym iść? Paragraf 22. Z drugiej patrząc strony, należałoby określić, kto rozsądzi te nasze wątpliwości/zarzuty. Bo to, że uznajesz (-my), że jakieś decyzje są sprzeczne z (tu lista; niepotrzebne skreślić), wcale nie musi oznaczać, że i inni tak uznają. Bo wiesz, proboszcz kapował, ale swój chłop. Nowy dach na plebanii położył, ser żółty amerykański z darów rozprowadzał, to i pewnie musiał z ubecją jakoś się poukładać. A na weselu to pierwsza szklana. Konie można by z nim kraść. Lokalne społeczności, szczególnie małe, mają hierarchie wartości poukładaną nieco inaczej. Nie? No to kto głosował na Leppera? Albo ezelde i peezel.

Coś mi się zdaje, że prędzej czy później to się rozejdzie po kościach. Niezadowoleni położą uszy po sobie i będzie git. Do następnego razu.


-->Oszust1

Tak dla uściślenia – nie dyskutuje się w sprawach wiary. W sprawie wysokości tacy już można.

A czy będzie git, to jest inna sprawa. Nawet jak będzie ów git, to co z tego? Co to zmienia? Mam zacząć mówić, że TW Filozof nie istniał? Bo TW Filozof tak twierdzi; bo mnie przegłosowano? Zdaje się, że nie zrozumiał Pan moich intencji. Tekst jest… powiedzmy… osobisty. Nie obrażam się, że świat chce inaczej i ma referenta w dupie. Nie muszę – w tym przypadku – chodzić na kompromisy.


Referencie

W kwestii cytatów, to jest znacznie lepszy. Też z samego Jezusa:

Mt18,6-7

Lecz kto by się stał powodem grzechu dla jednego z tych małych, którzy wierzą we Mnie, temu byłoby lepiej kamień młyński zawiesić u szyi i utopić go w głębi morza. Biada światu z powodu zgorszeń! Muszą wprawdzie przyjść zgorszenia, lecz biada człowiekowi, przez którego dokonuje się zgorszenie.

Tyle, że tej strony medalu hierarchowie chyba nie widzą.

Racja, że posłuszeństwo obowiązuje w sprawach wiary… tych, którzy ślubów posluszeństwa nie składali…

Ale Kościół ma strukturę hierarchiczną — i orzeka kary kościelne ustami hierarchów.
Oby ks. Isakowicz nie podążył ścieżką Lutra…
Obawiam się, że alternatywą jest ścieżka o.Pio — prześladowanego przez sam Watykan, ale posłusznego.

Co do odzyskiwania majątku…
Słusznie to i sprawiedliwie, że Kościół działa w ramach ustawy.
Rzecz w tym, że dzięki tej ustawie dostaje też grunty bynajmniej nie odebrane przez czerwonych, a znacznie znacznie wcześniej.
I przede wszystkim w tym, co sam zauważyłeś — że nie ma praw pozwalających odzyskać majątki komu innemu.

A to per saldo też wywołuje zgorszenie Kościołem. Większe nieraz niż współpraca purpuratów z ubekami.

Z drugiej strony, warto zaznaczyć, że medialne wyobrażenia podziałów wśród hierarchów, na liberałów i konserwę, są absurdalne. Podobnie jak absurdalne jest postrzeganie głównych wyzwań Kościoła przez pryzmat medialnych skandali.

Nie wiem, czy jakieś media doniosły, że ponad godzinę (to sporo) na konferencji epikopatu zajęła katecheza o rodzinie, wygłoszona przez inicjatora neokatechumenatu, rzeczywistości w Kościele dość kontrowersyjnej, oskarżanej już chyba o wszystko niemal; w tym o ultrakonserwatyzm i o posoborową modernizacyjną herezję.
Był gościem zaproszonym przez Michalika; teraz został zaproszony na następną poważną okazję przez Dziwisza. Nycz, skądinąd wiem, neokatechumenatowi jest również przychylny.
Oto więc postaci w mediach przedstawiane jako symboliczni przywódcy obozów w polskim Kościele, tradycyjnych, zachowawczych czy postępowych — łączą się w podejściu do najważniejszych zagadnień dotyczących Kościoła.

A śmiem twierdzić, że nie jest takim zagadnieniem lustracja ani reprywatyzacja, a ewangelizacja.

Pozdrawiam


-->Odys

Krótko mówiąc – zgoda :-)


Grzesiu

fajnie, że wrzuciłeś tego linka.
Dziękuję
Pozdrawiam


Subskrybuj zawartość