Strefa Gazy: prosto z mostu o prawie do życia

 Czy na Bliskim Wschodzie istnieje jeszcze coś takiego, jak prawo do życia? Mam coraz większe wrażenie, że nie. Pisząc notki na temat obecnego konfliktu, zauważam, że bardzo dobrze zorganizowana jest grupa komentatorów popierająca interwencję izraelską. Nie wnikam w ich pochodzenie ani inne prywatne sprawy, ale doskonale wpasowują się w medialny nurt, który nazwałbym proizraelskim. Dlatego właśnie moje uwagi, gdzie świat nie jest czarno-biały, jedni są winni, a drudzy niewinni lub źli i dobrzy, są uznawane za „propagandę antyizraelską”. 

Dzisiaj chciałbym poruszać kwestię dla mnie fundamentalną. Prawa do życia. Pisałem już o Palestyńczyku, którego poznałem w Dortmundzie i popierał on „częściowo Hamas i częściowo Fatah”. Czy ten Palestyńczyk to terrorysta? Czy zasługuje na śmierć? Czy ten emigrant, zapewne przymusowy, będzie nadal popierał „częściowo Hamas, częściowo Fatah”, czy już w całości ugrupowanie radykalniejsze?

Czy naprawdę muszę wklejać takie zdjęcia, by ludzie pojęli ogrom tragedii? To naprawdę nie jest film akcji.

lub takie

Więcej zdjęć i zarazem źródło

Wkleiłbym również zdjęcia izraelskich ofiar tego konfliktu, ale są to głównie żołnierze, w związku z tym dostęp do zdjęć jest zapewne ograniczony. Przepraszam, nie znalazłem. Pamiętam o tym, że Żydzi też giną. Chociaż niesamowicie widoczna jest dysproporcja – 13 Żydów na około 1000 Palestyńczyków. O rannych nie będę pisał.

Przechodzę więc do głównego wątku mojego dzisiejszego tekstu – prawa do życia. Każdy człowiek dysponuje od swojego urodzenia albo poczęcia (w zależności od światopoglądu) prawem do życia. To prawo nie jest jednak uznawane ani przez izraelskie władze, ani przez Hamas. Zresztą, ten drugi to według mnie organizacja terrorystyczna. Jej celem są w dużej mierze cele cywilne, w związku z tym nie mogę ich nazwać np. partyzantami. Terroryści uderzają w cywilów, w dodatku z premedytacją. Nie ma więc tutaj zadnej wątpliwości. Hamas = terroryści. Według mnie, ale również według Stanó Zjednoczonych i Unii Europejskiej.

Czy jednak państwo izraelskie jest państwem terrorystycznym? Tutaj zaczyna się duży problem, bo istnieją argumenty za tą tezą oraz przeciw niej. Ja dokonam tylko ogólnej oceny i stwierdzę: Izrael nie respektuje prawa Palestyńczyków do życia Czy Żydzi tego chcą, czy nie, gdyby nie interwencja w Strefie Gazy, to ci wszyscy cywile by żyli. W związku z tym Izrael ponosi odpowiedzialność za ich śmierć. Po Hamasie, czyli terrorystach, nie spodziewam się niczego dobrego. Innych standardów mogę jednak oczekiwać od państwa prawa. Dlatego jestem rozczarowany, bo rozumiem, dlaczego należy zniszczyć Hamas. Nie popieram jednak metody, bo Żydzi byli świadomi tego, jak duże będą straty ludności palestyńskiej. Izraelczycy dokonali prostego rachunku sumienia i wyszło im, że lepiej by ginęło np. kilkuset cywilnych Palestyńczyków niż kilku cywilnych Zydów. Można w pewien sposób to rozumowanie zrozumieć, bo przecież Izrael musi przede wszystki bronić swoich obywateli. Tylko, że reakcja jest nieproporcjonalna, a wkalkulowane zabijanie cywilów nikomu chwały nigdy nie przyniesie. Izrael nie walczy już o swoje przetrwanie, a handluje życiem. 

Wojna to też wiele rozterek moralnych. Czy należy zabić jednego bojownika, a przy okazji jego dwie żony i troje dzieci? Co z ich prawem do życia? Czy gdyby Izraelowi naprawdę zależało na ich życiu, to nie użyłby swoich perfekcyjnych komórek wywiadowczych do akcji takiej, jakie przeprowadzał w przeszłości wobec najpotężniejszych terrorystów? Zginęłaby tylko jedna osoba, w dodatku ta, co powinna. Można oczywiście tłumaczyć, że te żony to pewnie potencjalne terrorystki były, a młodzież i tak wstąpiłaby do Hamasu. Karząc zbiorowo można by taki sam model zastosować np. w rodzinach pataologicznych. Ojciec bije matkę? Zamknijmy też ją i ich dzieci, bo miały do czynienia z patologią i mogłyby robić to samo. Bez sensu. Trudno wyprowadzić rachunek, ilu cywilów jest warty jeden terrorysta. Żydom jest łatwiej, bo przecież nie chodzi o ich życie.

 

Znowu delikatna kwestia – a jak tam z poparciem cywilów dla Hamasowców i co z Hamasowcami „przebranymi” za cywilów? Wg danych podawanych przez szpitale i ludzi z Gazy, zginęło ponad 1000 osób, z czego ponad połowa to ofiary cywilne. Obraz ten próbują zmieniać komentatorzy (np. Eli Barbur), którzy piszą, że część Hamasowców przebrana jest np. w strój personelu sanitarnego, w kitle medyczne etc etc. Tak, na pewno Hamasowcy postępują w taki sposób. Być może dane są więc odbrobinę zawyżone, ale przecież nie wszyscy ludzie, którzy zginęli w stroju cywilnych to przebrani bojówkarze. To nie jest żaden reality show w stylu „Big Brothera”. Ginące dzieci to nie antyizraelska fikcja, a realny obraz rzeczy. 

Sceptyczny mam też stosunek do opowieści, jak to Palestyńczycy sami idą pod bomby. Przy tej gęstości zaludnienia to po prostu niemożliwe, by w czasie bombardowania w pobliżu nie było ludności cywilnej. Doskonale wiedział o tym Izrael, gdy decydował się na operację. Doskonale wie też o tym Hamas, który próbuje się uratować na tragedii ludzkeij. Podli tchórze. Wracając jednak do wątku cywilów. Będę ironiczny, ale nie wyobrażam sobie matki, która mówi do swojego syna „no, dostałam smsa od Żydów, że będą bombardować xyz, więc Ahmed, weż małego Hassanka i tam trochę pobiegajcie, my z tatusiem zaraz dojdziemy”. Już sama afera o telefonach jest ironiczna, bo przecież żona takiego terrorysty nie dostanie telefonu „niech pani weźmie dzieci i wyjdzie z domu, bo zaraz wpadniemy zlikwidować pani męża”. W dodatku, nie zawsze przecież ludzie odbierają telefony. Albo czasami ich w domu nie mają. Ciekawe, czy Żydzi dzwonili też do tej ostrzelanej szkoły i siedziby ONZ? Ja jednak proponuje podejść do sprawy z większym rozsądkiem, bo gdyby Izraelczycy dzwonili do każdego domu i każdej siedziby, to w budynku na pewno nie byłoby terrorystów. Ta metoda jest więc skuteczna głównie w przypadku np. magazynów z bronią.

Przyjmijmy – dla rozważań – że co drugi zabity Palestyńczyk to terrorysta. Jaka więc to jest sprawiedliwość dla tej połowy, która nie zasłużyła na śmierć? Jak można, przy takich stratach, mówić o chirurrgicznych cięciach? Co z tym lekarzem, który był bardzo pokojowo nastawiony, a Żydzi przez pomyłkę zabili mu troje córek (i ich kuzynkę). Ja nie twierdzę, że Izraelczycy zrobili to przez przypadek, to pewnie naprawdę była pomyłka. Takie jednak zdarzały się częściej.

Ja, jako komentator, mam ten komfort, że nie jestem ani Żydem, ani Palestyńczykiem. Nie mam też z nimi żadnych związków, w związku z tym trudno uznać, żebym był wcześniej uprzedzony do którejś ze stron. Generalnie to wszystko mnie przygnębia. Izrael ogłosił w nocy jednostronne zawieszenie broni i jednocześnie pozostawił wojska w Strefie Gazy. Walki mają więc teraz nieciągły charakter. Hamasu nie udało się jednak zniszczyć. Olmert twierdzi, że cel operacji został zrealizowany. Na pewno militarnie Izrael zgniótł Hamas Ja jednak ciągle zastanawiam się nad tym, po co to wszystko było? Żeby zabić kilkuset bojowników, zniszczyć część magazynów i zablokować ostrzeliwanie (chociaż to ostatnie na dziś jeszcze nie zostało osiągnięte)? Hamas zregeneruje isę personalnie, to nie ulega wątpliwości, bo młodzież ze Strefy Gazy nie wybaczy Izraelowi bombardowań, broń też pewnie uda się jakoś zdobyć, a ostrzeliwanie to według mnie bardziej kwestia prestiżowa. Proces pokojowy – jak stał, tak stoi dalej. Terroryści, jak istnieli, tak będą istnieć dalej. 

Warto było?

Więcej na temat obecnego konfliktu

- Bajońskie zawieszenie broni

- Na Bliskim Wschodzie bez zmian

- Zachodnie dziedzictwo w Strefie Gazy

- Wjechali!

- Wjadą czy nie wjadą?

- Izraelska wojna z komarami

- Izrael idzie na całość

Średnia ocena
(głosy: 0)

komentarze

@Gorgol

Po co to było?

A po co proszę Pana w ogóle są wojny?

A tak w ogóle, to wnioskuję, żeby Pan wraz Eumenesem i Xipetoteciem założyli razem blog pt. Obrońcy Palestyńczyków a ja z Igłą i Joteszę założę Obrońców Izraela – będzie łatwiej niż tak skakać z jednego na drugi i powielać te same argumenty.

Tymczasem Pan pisze:

Hamas zregeneruje isę personalnie, to nie ulega wątpliwości, bo młodzież ze Strefy Gazy nie wybaczy Izraelowi bombardowań...

A ja odpowiadam:

Więc za kilkanaście miesięcy Izrael znowu wkroczy do Gazy i wytłucze co trzeciego i znowu na trochę będzie spokój.

I będzie tak dopóty, dopóki Palestyńczycy nie znajdą w sobie woli kompromisu i wyrzekną się terroru.

A jak Pan chce oglądać obrazki z wojny, to zapraszam też np. tu:

http://ginacobb.typepad.com/gina_cobb/2006/01/jimmy_carter.html


@Szczesny

Jaki tam ze mmnie obronca Palestynczykow, ktory pisze o tym, ze Hamas nalezy zniszczyc, bo to terrorysci?

Prosze mnie nie umiejscawiac po zadnej ze stron sporu.

Pozdrawiam.


@PG

>> Prosze mnie nie umiejscawiac po zadnej ze stron sporu.

Sam się Pan opowiedział. Pan po prostu co rusz znajduje dobre usprawiedliwienia dla terrorystycznych akcji Hamasu odmawiając równocześnie Izraelczykom prawa do kontrataku, no bo przecież będą cywilne ofiary.

Wie Pan – wydaje się, że w tej sytuacji nalepsze, co Żydzi mogliby zrobić, to podobie jak Hamas wypuszcza na nich rakiety Kassam, tak oni mogliby zacząć walić Rafaelami w losowe punkty Gazy. Czy uznałby Pan wówczas symetrię tej sytuacji?

Wątpię...


Po co używać słów,

których się nie rozumie?
I na dodatek sprzecznych z logiką?

Czy na Bliskim Wschodzie istnieje jeszcze coś takiego, jak prawo do życia? Mam coraz większe wrażenie, że nie.

A potem włazi się na komin obiektywności, jakby się było prof. Brzezińskim.
Co najmniej.


@Igła

Wiesz – ciekawe jest przy tym, że chociaż mamy tu taką ofensywę “obrońców uciśnionych” – nikt z nich nie zająknie się nawet na moment na temat przedziwnej sytuacji tzw. uchodźców palestyńskich, których status jest inny niż wszystklich innych uchodźców na świecie, ich liczba (podobnie jak naszych znajomych “ziomków” w Niemczech) – wciąż rośnie i którzy są od 50 lat przetrzymywani w stanie jakiejś permanentnej izolacji przez rządy “bratnich krajów arabskich” a żyją jedynie z pomocy ONZ.

Ciekawe, że odpowiedzialność za to piekło nadal przerzuca się jak gorący kartofel no gdzie…? Zgadł Pan – za fatalną sytuację owych milionów odpowiedzialny jest wg Arabów oczywiście Izrael.

Ciekawy tekst na ten temat tutaj:

http://www.danielpipes.org/article/1206

Warto też przypomnieć, że:

Sekretarz Generalny Organizacji Narodów Zjednoczonych Dag Hammarskjöld poszukując rozwiązania problemu arabskich uchodźców z Palestyny zaproponował, by osiedlać ich na stałe w tych krajach, w których aktualnie przebywają. Ich arabskie pochodzenie ułatwiłoby proces asymilacji. W owym czasie nie uznawano jeszcze Palestyńczyków jako odrębny naród. Palestyńczycy byli uznawani jako jedna z grup etnicznych Arabów, którzy zamieszkiwali ziemie Bliskiego Wschodu.

We wrześniu 1959 odbyła się sesja Rady Ligi Arabskiej w Casablance odrzucono propozycję Sekretarza Generalnego ONZ. Państwa arabskie zdecydowały się pozostawić palestyńskich uchodźców ze statutem bezpaństwowców, aby pozbawieni wszelkich praw stanowili formę stałego nacisku na Izrael, jako jeden z elementów konfliktu izraelsko-arabskiego.

I tak to trwa aż do dziś...

Fajnie, co?


Ja już pytałem się

właśnie tego autora ( albo kogoś z humanistów), czy nasi przesiedleńcy ze wschodu na Ziemie Zachodnie, w trzecim pokoleniu powinni być na garnuszku ONZ.
Oczywiście fachowiec nie raczył odpowiedzieć.

Jest za to obiektywny.

Zna się też na sumach bajońskich i apartheidzie.
Ciekaw jestem jak kwitną żydzi w Syrii albo Iranie albo w kazdym innym kraju arabskim gdzie apartheidu nie ma.

To tak jest jak się przykłada europejską miarkę do świata którego się nie rozumie w ząb ale ile można się nawypisywać złotych myśli?


@Igła

Panu i wszystkim innym przypominam, że odpowiedzią państw arabskich na ufundowanie państwa Izrael było natychmiastowe i bezceremonialne wyrzucenie z ich terytoriów wszystkich Żydów, których wcześnie ograbiono z całego majątku. W liczbie ok. 850 tys. zasilili oni ludność Izraela, co w zasadniczy sposób zmieniło tam sytuację demograficzną i stworzyło nowe napięcia w Palestynie.

To a propos “religii pokoju”.

Pozdrawiam,
ZS


Zadedykuj tę informację

o Żydach, co nagle zniknęli, wszystkim humanistom&obrońcom pokoju i wyślij w eter.

Oni potrzebują zdań prostych bo mojego pytania by nie zrozumieli?
Jacy Żydzi w Syrii skoro ich tam nie ma?
Padłaby obiektywna odpowiedź obiektywnego znawcy?
I znowu bym na wtórnego analfabetę wyszedł.


Armia wycofuje się

z Gazy.
Znaczy przegrała – ogłoszą fachowcy.
Jak na komendę.

To tak jak antyfani- Kaczyńskich.
Jak dziś GW ogłosi, że Kaczyńscy be.
To jutro 100 blogów rozbłyśnie tę samą myślą.

I odwrotnie.


@Igła

Wolałbym nie łączyć tych spraw ze sobą ;-)


Dlaczego?

Ta sama zasada i ta sama zależność.
Umysłowa.
Odruch Pawłowa pozostaje ten sam.

Zobacz tutaj.

http://tekstowisko.com/mireks/58253.html

Zmieniają się tylko konstelacje.
Sojuszów.
I inspiratorzy.


Panowie

Czy Panowie sobie zarty stroja, czy nadal dyskutujemy na poziomie pytan “czy przestal Pan juz molestowac corke Pana sasiada”?

>>> Sam się Pan opowiedział. Pan po prostu co rusz znajduje dobre usprawiedliwienia dla terrorystycznych akcji Hamasu odmawiając równocześnie Izraelczykom prawa do kontrataku, no bo przecież będą cywilne ofiary.

Panie Zbigniewie. Myli sie Pan i to podwojnie.

Nigdzie nie napisalem, ze usprawiedliwiam hamasowskie ataki na ludnosc cywilna. Co wiecej, potepialem je. Zaznaczalem jedynie, ze nie sa to ataki grozne z punktu widzenia panstwowosci izraelskiej. Nie wiem wiec, czy nie czytal Pan mojego tekstu, czy celowo piisze Pan nieprawde.

Czy odmawialem prawa do kontrataku? Nie odmawialem prawa do kontrataku, a krytykowalem interwencje pod wzgledem liczby zabitych cywilow. W moich notkach pisalem tez o tym, ze operacja izraelska na pewno bedzie bolesna dla Hamasu. Prosze zauwazyc roznice. Pan wybaczy, ale nie zawsze trzeba atakowac szkole, by dopasc jednego (w dodatku potencjalnego) terroryste.

>>> Wie Pan – wydaje się, że w tej sytuacji nalepsze, co Żydzi mogliby zrobić, to podobie jak Hamas wypuszcza na nich rakiety Kassam, tak oni mogliby zacząć walić Rafaelami w losowe punkty Gazy. Czy uznałby Pan wówczas symetrię tej sytuacji?

Mysle, ze Pan mnienie rozumie. Tu nie chodzi o symetrie, asymetrie, tranzytywnosc czy zwrotnosc, a o glupi fakt, ze nie mozna akceptowac (i popierac) zabijania niewinnych ludzi. Hamasowcow, prosze zabijac. kilkukrotnie juz zaznaczalem, co sadze na temat osob, ktore chowaja sie za cywilami… Izrael wiedzial w co sie pakuje. Ci niezywi Palestynczycy to byl koszt wkalkulowany.

>>> Po co używać słów, zaktualizowany
których się nie rozumie?
I na dodatek sprzecznych z logiką?

Dla szpanu i dziewczyny na to leca. Juz Panu pisalem, ze nieuzasadniony zarzut jest wart tyle, co waluta w Zimbabwe.

>>> A potem włazi się na komin obiektywności, jakby się było prof. Brzezińskim.
Co najmniej.

To opinie prof. Brzezinskiego sa obiektywne? A ja glupi myslalem, ze kazda opinia jest subiektywna :|

>>> Wiesz – ciekawe jest przy tym, że chociaż mamy tu taką ofensywę “obrońców uciśnionych” – nikt z nich nie zająknie się nawet na moment na temat przedziwnej sytuacji tzw. uchodźców palestyńskich, których status jest inny niż wszystklich innych uchodźców na świecie

Moze dlatego o tym nie ma, bo nie zajmuje sie historia konfliktu izraelsko-palestynskiego, a jej wycinkiem, jaka jest interwencja w Gazie.

Chociaz nie, w notce “Izrael idzie na calsoc” pisalem, ze Izrael nie moze zaakceptowac powrotu uchodzcow, bo by tego nie przetrwal i Palestynczycy musza to zrozumiec. Nie pisalem rowniez o 100 innych aspektach konfliktu. Najlatwiej jednak biernie wytykac.

>>> Ja już pytałem się zaktualizowany
właśnie tego autora ( albo kogoś z humanistów), czy nasi przesiedleńcy ze wschodu na Ziemie Zachodnie, w trzecim pokoleniu powinni być na garnuszku ONZ.
Oczywiście fachowiec nie raczył odpowiedzieć.

A Pan to przepraszam co, interpelacje do mnie wysyla? NIe zajmowalem sie tym problemem i na razie nie zamierzam. Pyta Pan o cos, co nie jest tematem mojego tekstu. Czemu nie pojedzie Pan po bandzie i nie spyta o cos z chemii lub fizyki. Bierne wytykanie.

>>> Zna się też na sumach bajońskich i apartheidzie.
Ciekaw jestem jak kwitną żydzi w Syrii albo Iranie albo w kazdym innym kraju arabskim gdzie apartheidu nie ma.

Ok, pelna zgoda z Panem w kwestii traktowania Zydow przez inne panstwa arabskie.

Co to jednak ma do mojego artykulu? Nigdzie nie napisalem przeciez, ze Arabowie sa fair w stosunku do Zydow. Ba, nawet podkreslalem, ze tak nie jest. Trzeba czytac uwaznie.

>>> Jest za to obiektywny.

Nie tak, jak Pan.

Tym milym akcentem koncze.

Pozdrawiam Panow.


Dobranoc

To opinie prof. Brzezinskiego sa obiektywne? A ja glupi myslalem, ze kazda opinia jest subiektywna :|
Izrael nie respektuje prawa Palestyńczyków do życia
Nie wnikam w ich pochodzenie ( komentatorów) ani inne prywatne sprawy

No właśnie, a jakie jest właściwie pańskie pochodzenie?
I skąd ten pański obiektywizm?
Szczególnie przy wyliczaniu proporcji możliwych-sprawiedliwych strat?
Dla kogo sprawiedliwych?
Gdzie leży proporcja sprawiedliwości?
Od którego roku zaczynamy liczyć?


Igla

Nie rozumiem Pana.
Pisalem wyzej, ze kazda opinia jest subiektywna. Oznacza to, ze z moimi opiniami jest analogicznie. Mysle, ze nie bedzie mial Pan problemu z pojeciem tego faktu.

Nie ma czegos takiego jak sprawiedliwa strata.

Pozdrawiam.


Za to ja pana

doskonale rozumiem.
Proszę kombinować dalej.


Igła w żywiole

Czepi się jakiejś błahostki albo coś sobie skojarzy lub wymyśli i potem broni tego jak niepodległości.


@Autor

Napisał Pan:

Mysle, ze Pan mnienie rozumie. Tu nie chodzi o symetrie, asymetrie, tranzytywnosc czy zwrotnosc, a o glupi fakt, ze nie mozna akceptowac (i popierac) zabijania niewinnych ludzi. Hamasowcow, prosze zabijac. kilkukrotnie juz zaznaczalem, co sadze na temat osob, ktore chowaja sie za cywilami… Izrael wiedzial w co sie pakuje. Ci niezywi Palestynczycy to byl koszt wkalkulowany

Ma Pan rację – ten koszt został – jak to na wojne – wkalkulowany.

No i tu jest pies pogrzebany. Pan nie akceptuje logiki wojennej. Trudno – wolno Panu – ale na tej wojnie tak już jest, że nie odsiejesz cywila od żołnierza. Pan uważa, że nie było warto a izraelska generalicja – wręcz przeciwnie…

Wie Pan – zapewne cudowny byłby świat bez wojen, ale nie zawrócisz Wisły kijem…

Więc jeśli tylko tyle nam chciał Pan powiedzieć – że wojna jest be a cywili zabijać nie wolno – to dziękuję za dobrą nowinę i pójdę już spać. Dobranoc!


Ja w kwestii formalnej!

“Nie wnikam w ich pochodzenie ani inne prywatne sprawy”...

Jednak dla jasności mego stanowiska podam, że jestem gojem z rzymskokatolickim pochodzeniem. I stoję po stronie Izraela. W S24 proponowano mi w trybie nagłym wy….....nie do Izraela. Nawet nie wiem, czy było to stanowisko propalestyńskie, czy tylko antysemickie.


Subskrybuj zawartość