Wszystko co napisałam rozumie Pan wspak, Panie Jerzy

Wszystko co napisałam rozumie Pan wspak, Panie Jerzy

Po pierwsze, drugie, i “fafnaste” – to nie jest moja koncepcja. Dlatego wszędzie podaję (podstawową!) literaturę.
Zatem, pańskie uwagi, że “moje koncepcje” nie są dla Pana przekonujące są kompletnie pozbawione JAKICHKOLWIEK podstaw.

Pisząc:

Obecne działania różnych socjalistów zmierzające do zniszczenia kultury i zastąpieniem jej czymś „nowym”, znacznie bardziej przyczyniają się do zagrożenia naszego bytu i przeginania pały przez psychopatów, pedofilów i gajów, niż moja ignorancja.

traci Pan z oczu szerszy kontekst i opiera swoje opinie na płytkich (nie oddających istoty problemów) ETYKIETACH, które przypisuje Pan różnym ludziom.
Tak też można, ale raczej nigdzie Pan z tym nie zajedzie. No, może w ślepą uliczkę. :)

Panie Jerzy, gadając i kłócąc się momentami z Yassą pod tamtym tekstem o psychopatach, znalazłam jednak coś, co mnie popchnęło do dalszych POSZUKIWAŃ. Yassa zwrócił mi wtedy uwagę na prace dwóch polskich psychologów. Prace jednego z nich znałam i do nich i tylko do nich się odniosłam, ZAZNACZAJĄC od razu, że prac drugiego z nich nie znam. Dla mnie nie jest wstydem PRZYZNANIE, że czegoś nie czytałam, czegoś nie znam!
Z tego wypływa pewna konsekwencja w moim działaniu – NIE WYPOWIADAM SIĘ na tematy, o których nie mam pojęcia! NIE PRZEDSTAWIAM swoich OPINII (PUNKTÓW WIDZENIA), bo opinie są raczej kiepskim miernikiem kondycji intelektualnej, kiedy nie są podparte RZETELNĄ WIEDZĄ.(Ot, dla przykładu – nigdy nie wdałabym się dyskusję na temat stabilności danego typu konstrukcji budowlanych z Joteszem, bo nie mam pojęcia o projektowaniu i sztuce budowania. Co najwyżej zadałabym kilka pytań. Proste?!)

Jest też jeszcze inny aspekt takich rozmów, który ZAWSZE wykorzystuję. A mianowicie taki, że KORZYSTAM ZE WSKAZÓWEK, które ktoś podsuwa. Nawet wtedy, kiedy sprawia to wrażenie, że ten ktoś próbuje podstawić mi nogę. Tak właśnie było podczas tamtej gaduły z Yassą.
Facet zwany “Yassą” nakierował mnie na fantastyczną literaturę, nową ścieżkę, którą jeszcze nie szłam, za co jestem Mu niezwykle wdzięczna. Dzięki Yassie sięgnęłam po prace Kazimierza Dąbrowskiego… i wie Pan co? – Dąbrowski też twierdzi, że psychopatia jest NAJWIĘKSZYM ZAGROŻENIEM dla życia indywidualnego (ofiary) i SPOŁECZNEGO, ponieważ jest zaprzeczeniem rozwoju psychicznego i nie da się z tym nic zrobić. Psychopaci pozostają osobowościowo na poziomie “integracji pierwotnej” i dalej ani w ząb. [A to feler – westchnął seler. :)]

Nic więcej nie napiszę, bo to nie ma sensu. Na wymianę opinii nie popartych dowodami po prostu szkoda mi czasu. Wolę się czegoś nowego NAUCZYĆ, bo ja już taka “gupia” jestem. Dla mnie każdy dzień i każda interakcja jest lekcją. Gdybym dziś bazowała jedynie na wiedzy, którą przyswoiłam kiedyś tam, w czasie studiów (różnego stopnia), spaliłabym się ze wstydu. No, ale to ja – “niedojda Magia”.

Z uszanowaniem dla pańskiej inności —
Magia


Dlaczego ekonomia nie jest nauką? By: jjmaciejowski (18 komentarzy) 31 lipiec, 2012 - 08:49