Panie Jerzy

Panie Jerzy

Właściwie to nie wiem, co napisać. Pańska postawa nie jest odosobniona, podobną prezentował Yassa w rozmowie pod tamtym tekstem. Nie ma Pan wiedzy na ten temat (przepraszam, nie chcę Pana urazić ale to po prostu widać), ale już Pan wie “co i jak”, włączając w to ekonomistów, biznesmenów (“kiedyś nazywanymi kupcami”).
A przecież (idę o zakład) nie przeczytał Pan żadnej z wymienionych przeze mnie książek (ani żadnej innej na ten temat) i nie zapoznał się Pan z linkowanymi w tamtym tekście i pod nim badaniami. Czyż nie podkreślał Pan wielokrotnie, że ceni sobie własne lenistwo? Zatem, nie może Pan wiedzieć, czy “wszelkie klasyfikacje są raczej klasyfikacją obserwowanych zachowań, a nie procesów psychicznych”, co zupełnie nie przeszkadza Panu tak twierdzić.

A zresztą, jak można wyciągać wnioski natury ogólnej dotyczące jakiegoś zjawiska na podstawie jednego tekstu?! – dziwię się. Przecież to jasne, że pojedynczy tekścik, żeby nie wiem jak dobrze był napisany, nigdy nie wyczerpie złożonego tematu!

Co to jest? Jak to nazwać? Może zaprzeczenie? – mechanizm, którego definicja – jako żywo – nie odnosi do “procesów psychicznych” (jakby Pan sobie tego życzył) lecz do określonych zachowań. :/
Yassa też zaprzeczał każdemu argumentowi, który podawałam, próbując do skierować go do odpowiednich badań i robił to na zasadzie: “nie, bo nie”.

Zostawiam Pana z cytatem z książki prof. Stanleya Cohena pt. States of denial

“The scientific discourse misses the fact that the ability to deny is an amazing human phenomenon, a product of sheer complexity of our emotional, linguistic, moral and intellectual lives. Denial is a complex unconscious defense mechanism for coping with guilt, anxiety and other disturbing emotions aroused by reality.”

Pozdrawiam, choć bardzo mi smutno.


Dlaczego ekonomia nie jest nauką? By: jjmaciejowski (18 komentarzy) 31 lipiec, 2012 - 08:49