Grzesiu,

Grzesiu,

mnie nie pytaj. Nie poczuwam się do światowego prawactwa… Lub mówiąc precyzyjniej, jestem owego prawactwa heretykiem. Bo ja myślę w poprzek i walczę ze wszystkimi schematami. ;-) Za innych nie odpowiadam.

GW jest zła – bez cudzysłowu – bo też tworzy schematy, tylko że odwrotne. Czym się niby różni Michnik od Marylki? Zasięgiem?

I odczep się od moich kolegów, jeśli tak mogę zasugerować delikatnie. Jakby nie Twój biznes, kto jest moim kolegą, a kto nie. Jak to napisał kiedyś jeden gość na forum Legii: “jak kogoś znam, to może być to największy cham na globusie – ale to mój cham.” Podpisuję się pod tą zasadą bez mrugnięcia okiem.

Tak, będziemy się dziwić jak naiwne dzieci, przynajmniej ja zamierzam. Bo mam sumienie czyste, nigdy nie pierdoliłam nic o żadnym wampiryzmie, jeśli już, to mam raczej tendencje filosemickie… A zresztą, co to za różnica? Że niby nie da się być uczciwym intelektualnie antysemitą? Niby czemu nie?

Przy post scriptum dosłownie padłam na pysk. Są granice absurdalnych zarzutów.
Że mi zależy! Z yassą!

Powiedz mi jeszcze, kochanie, jakie to są mianowicie te moje “jedynie słuszne poglądy”? Bo nie mam pojęcia, wstyd przyznać.

Wiem, że bloger xipe jest wbrew pozorom cieniasem. Yassa próbował z nim dyskutować merytorycznie, to on się na koniec obraził i popłakał, bo jego nie było na wierzchu. Genialna metoda! Rodem z GW…
Ale nie, wszystkiemu są winni ten zły yassa i jeszcze gorsza Pino. Bo nie pierdolą się w tańcu i nie spoglądają potępiająco spod grzywek.

Ostatnie słowo Twoje – szalenie trafna autorecenzja, muszę przyznać...


Kłamca oświęcimski By: MAW (30 komentarzy) 5 luty, 2010 - 01:30