Zbigniew

Zbigniew

wg mnie jeśli Hutu nie ma dostępu do wody i przymiera z pragnienia a Tutsi ani myśli się dzielić życiodajnym płynem pierwsi mają prawo domagać się stworzenia realnych warunków aby korzystać z dostępu do wody.

Jeśli Tutsi robi wszystko aby nie dzielić się wodą, Hutu nie ma wyjścia musi znaleźć rozwiązanie by przeżyć nawet walcząc o dostęp do wody.

Podobną taktykę przecież stosuje Rosja wobec Ukrainy i Białorusi. Jesteście niepokorni damy wam podwyżkę gazu i ropy. Jednak aby Hutu mogła zaatakować musi wyczerpać wszelkie inne sposoby pozyskania wody i dogadania się z Tutsi.

WOjna zaczepna – którą przywołałeś – w tym przypadku oznacza zprowokowanie jakiegoś narodu by go wyrżnąć w pień. Np. odcinając mu dostęp do wody by on zaatakował. A potem pod płaszczykiem walki z najeźdźcą lub terroryzmem można byłoby zagarnąć jego teren a jego samego unieszkodliwić.

Obrona życie jest koniecznością – taki mamy także instynkt.

Prostych rozwiązań nie ma i podjęcie decyzji o walce fizycznej o byt jest decyzją dramatyczną. Jednak odpowiedzialność za rozlew krwi spoczywa na Tutsi która ma egoistyczne cięgoty i prowokuje Hutu. SKoro jest duże zapotrzebowanie na wodę, może cenę obniżyć i zarobić krocie. Podbijanie ceny która jest nieosiągalna w sytuacji braku wody w regionie jest wg mnie barbarzyństwem.

************************
Remont się skończył i rodzina się powiększa.. – czy to nie piękny zbieg okoliczności?


Mamy wojnę, więc o pokoju w kontekście ośmiu błogosławieństw. By: poldek34 (35 komentarzy) 9 sierpień, 2008 - 21:58