Panie Jerzy

Panie Jerzy

Zakłada Pan na poważnie taką sytuację, że polski żolnierz stanie przed polskim sądem za odmowę wykonania rozkazu ochrony handlarzy narkotyków? Że ktokolwiek zostałby o to oskarżony i potrzebny byłby na to extra paragraf?

W paragrafie ma Pan krótko, że chodzi o przestępstwo. Odpowiedzi szczególowej, co tym przestępstwem jest i czy zostało ono popełnione, udzieli sąd na podstawie m.in. materiałów prokuratury. Mi brak wykształcenia i wiedzy, żeby się wypowiadać.

Natomiast nie wydaje mi się nazbyt egzotycznym oczekiwanie, iż w warunkach wojny, której bodaj najwieksza część odbywa sie w mediach, żolnierz powinien przynajmniej sie starać odróżnić, do kogo strzela. I powinien mieć prawo do reagowania nawet wtedy, gdz rozkazy mówią inaczej. Choćby z tego powodu, że ofiary cywilne przeciwnik sam prowokuje, bo to dla niego ważny sukces propagandowy i realne wsparcie, gdy tamtejsza kultura nakłada na rodzinę obowiązek zemsty.

Na dodatek ci żołnierze wrócą kiedyś do cywila i ja na tą okoliczność preferuję sytuację, gdy ich się uprzednio do bezmyślnego zabijania przyzwyczajać nie będzie. Zeby im się nadmiernie nie spodobało. A podobno wśród kombatantów sie trafia. Dlatego koncepcja “obywatela w mundurze” wydaje mi się nienajgorsza.
Dla dobra wszystkich zainteresowanych.

Niezmienne ukłony
Konrad


Wstyd mi… By: jjmaciejowski (26 komentarzy) 11 lipiec, 2008 - 00:25