Gretchen

Gretchen

wiesz, ja to w sumie nie wiem kiedy do ktorej Gretchen pisze. wem, ze wciaz do tej samej, ale na ktorym poziomie zaslon aktualnie to juz nie bardzo.

pewnie napisze rzecz banalna w swej oczywistosci, ale co tam – mamy do czynienia tutaj z ludzmi co do ktorych mozna miec niemalze pewnosc, iz sa czy tez staraja sie byc soba. roznie z nimi bywa – czasem sa ciekawi, czasem nudni jak flaki z olejem. mamy tez do czynienia z doskonalymi awatarami. np twórca “Pana Yayco” moze byc kobieta. moze byc kimkolwiek. ale nie ma to znaczenia. rozmawia sie z Y jak z realna osoba i wiedza o nierealnosci tego bytu w niczym nie przeszkadza. nawet wirtualne emocje Y czy N odbiera sie jak realne. mamy tez caly katalog bytow posrednich. ciekawych i nudnych. jak to zawsze bywa.

z Toba Gretchen, kimkolwiek jesteś, to jest tak (pisze o wlasnych odczuciach), ze praktycznie zawsze gdy piszesz tekst osobisty, to stawiasz lustro. czytajac komentarze zawsze rzuca mi sie w oczy, ze komentujacy pisza o sobie, a nie o Tobie. wiesz co mam na mysli?


Moja droga Gretchen [2] By: Gretchen (28 komentarzy) 3 lipiec, 2008 - 00:23