Szanowny Panie Jerzy!

Szanowny Panie Jerzy!

Jestem ZA wyłącznie z szacunku dla języka polskiego i jego wszystkich reguł.
Choć reguły dobrego wychowania też szanuję i stosuję...
:)
ps. Widzę, że przeoczyłem pełne emocji notki i komentarze, które pewnie wywołały tak rygorystyczne wezwanie.

Dla dodatkowego wyjaśnienia – identyczny komentarz (osobiście nie cierpię słówka: koment!) zamieściłem u Szanownej Pani Gretchen. Kiedyś sam podkpiwałem z raz z Jej pseudonimu, rymując go z Madchen, ale nie zostałem wówczas zrugany – moje szczęście. Gdy jednak przeczytałem Pańską notkę, to zgłupiałem, bo zupełnie nie rozumiem, o co to rozdzieranie szat i krzyczenie “Dość!” Pewnie mój brak zrozumienia jest wynikiem niedoinformowania…

O wołacz to ja wołam od lat jak samotny na pustyni. Z moją Naj oglądam niekiedy “Taniec z gwiazdami”, bo jej to sprawia przyjemność a ja cierpię katusze, słuchając Katarzyny Skrzyneckiej, która do wszystkich wali z mianownika, okraszając to walenie idiotycznie wymizdrzonym uśmiechem. Zdumiewa mnie, że używając zdrobnień wszyscy natychmiast prawidłowo przechodzą na wołacz. Już zwolna akceptuję ten nasz polski brak szacunku dla języka. Można to nazwać “językiem żywym” choć żal mi, że zmiany językowe wywoływane są lenistwem, niechlujstwem i propagowaniem okropnych wzorców medialnych! Ale się rozpisałem…
: )
Ja za to nadużywam wielokropka – jeśli kogokolwiek to razi, to proszę o zwrócenie mi uwagi.


I co zrobić? By: jjmaciejowski (27 komentarzy) 29 maj, 2008 - 21:32