"Miłość i śmierć"

milosc_i_smierc.jpg
Niewielu krytyków/ recenzentów/ pismaków filmowych (niepotrzebne skreślić) ma tą przyjemność opisywania tych filmów, które chce i które w dodatku lubi. Bo tak jak na to spojrzeć z boku to same ulubione filmy opisuję i ulubionych twórców (nie licząc „Lejdis”). Różnica między tymi pismakami a mną jest taka, że oni dostają za to pieniądze a ja tylko czerpie przyjemność. Dlatego też nie cofnę się przed opisaniem mojego ulubionego filmu Woodego Allena pt „Miłość i śmierć”.

Lubię Allena w całości i po kawałku. Uważam go za naprawdę dobrego reżysera i właściwie nie rozumiem jak właściwie i za co można go nie lubić.
„Miłość i śmierć” jest filmem pełnym absurdalnego humoru w stylu Allena. Jest to przeniesienie na język Allena „Wojny i pokoju” Tołstoja. Z samą „Wojną i pokojem” film ma oczywiście niewiele wspólnego.

Właściwie nie sposób wymienić moich ulubionych scen, bo musiałabym opisać prawie cały film. Jednak scena, w której matka bohatera granego przez Allena rozmawia ze zwęglonym na kupkę prochu służącym pytając go czy coś się stało i czy przyjdzie na kolację powaliła mnie z kanapy na ziemię. Podobnie scena, gdy Allena w więzieniu odwiedza ojciec z kawałkiem darni, na której stoi miniaturowy domek i mówi, że ma kawałek naprawdę dobrej ziemi, której mu nikt nie zabierze i że ostatnio postawił na niej dom. Albo gdy na wojnie pomiędzy ciałami i wojującymi przechadza się człowiek sprzedający przekąski… Albo ta gdzie… No dobra. Dosyć tego. Ileż można…

Dialog jest mocną stroną filmu – jak to u Allena zawiera prawie cały komizm i doskonale łączy się z humorem sytuacyjnym.

Muzyka, którą napisał Sergei Prokofiev nie wymaga komentarza.

Mogę tu opisywać doskonałe aktorstwo Diane Keaton, bodajże ówczesnej żony Allena, ale po co. Każdy chyba wie, że Keaton jest dobrą aktorką, a Allen jak to Allen, też każdy wie.

„Miłość i śmierć” to komedia więc najważniejsze chyba jest, że na filmie uśmiałam się setnie i naprawdę, jeśli ktoś go nie oglądał do tej pory koniecznie musi nadrobić. Oczywiście jak ktoś nie lubi twórczości Allena to wątpię by po tym akurat filmie polubił. Widać zostanie gburem do końca.

Pozdrawiam Allenowsko:)

Średnia ocena
(głosy: 0)

komentarze

Szanowna Pani Angie

A można być gburem, który lubi Allena?

Pozdrawiam serdecznie


Panie Lorenzo

No cóż. Zapewne można. Choć nie znam takiego przypadku.
Myślę, że wszystko jest możliwe jeśli się naprawdę tego chce:)

Sunrise. Sunset.


He, he,

,,Uważam go za naprawdę dobrego reżysera i właściwie nie rozumiem jak właściwie i za co można go nie lubić”

Hm, no jak to za to?
Paliwody nie czytasz?
Za to, że jest lewackim Żydem, co się naśmiewa z Zydów, przez co promuje antysemityzm ( i kto to pisze, P.P., pod którego wpisami śmieciowych wpisów nie tylko antysemickich pełno), w dodatku jest nudny i degeneurący czy jakoś tak.

Paliwoda prawdę ci powie…

P.S. A filmu tego akurat Allena nie znam niestety.

Pzdr


Grześ

“Miłości i Śmierci“nie oglądałeś, straszne, toż to kwintesencja Allenowska.
Toż to przecież Wojna I Pokój” oczami Allena.

Pozdro.:D

Ps. A film jest jednym z moich ulubionych, aż smutno mi, że Ty go nie oglądałeś.

A PP czuwa zapewne i znów Ci kreski ujemne stawia.;P


Grześ...

Paliwoda? No proszę Cię! Toż to gbur prawdziwy! A “Miłość i śmierć” polecam. Szczególnie miłośnikom Allena:)
Choć ciężko spotkać... W TV niemożliwe…
Pozdrawiam

Sunrise. Sunset.


HA HA

Tak się składa, że oglądałem ten jeden z najlepszych filmów Allena w tv. TVP dokładniej.

Human Bazooka


Angie

scen tam rzeczywiście coniemiara, świetny film, dzieki za przypomnienie

p.s jak pisał Mad w TVP leciał ostatnio:)

Prezes , Traktor, Redaktor


Mad

No ładnie…
He he… No ja też widziałam w TV. W Comedy Central będąc w Ostrowie. Szczerze to myślałam że TVP uważa, że Allen zrobił tylko “Drobnych cwaniaczków”. Chociaż jak sięgnę kilka lat wstecz to pamiętam “Take money and run” w TVP2 o 14 czy jakoś tak… W niedzielę...
Pozdrawiam

Sunrise. Sunset.


Max

Jasne że co niemiara:)
A z tym TVP to wierzyć mi się nie chce.
W TVP Kultura chyba. Proszę o dokładne dane, dzień, miesiąc, rok, godzinę i program TVP.
Pozdrawiam

Sunrise. Sunset.


Angie

Był jeszcze w tvp “Klątwa Skorpiona”. Cholernie późno.
Ale warto było.
Cholernie uroczy film:-)

Human Bazooka


Madzie

Mój ulubiony z Miłości kawałek to jakoś tak…

Małoletni bohater do nauczyciela:

- Skoro Jezus był cieślą, ciekawe ile brał za regał na książki? – Ciekawy z ciebie młody człowiek!

Bohaterowie jadą kolaską i pani do Allena: – Spójrz, przecież to Fiedia! Nasz wioskowy głupeki! – Obsadzacie nimi całą Rosję?
W tle transparent : WSZECHROSYJSKI ZJAZD WIOSKOWYCH GŁUPKÓW
i niżej: WELCOME IDIOTS!

dosyć


Mad

“Klątwa…” jest czad… Oglądałam. Ale na dvd z wypożyczalni a nie w tvp.
Pozdro

Sunrise. Sunset.


Subskrybuj zawartość