Niepodległość w skali mikro.. - luźne rozważanie.

Wszyscy wiemy jaki jest świat. Wszyscy wiemy, że swiatem od czasu do czasy targają wojny, napięcia nie tylko polityczne ale i społeczne. Wszyscy wiemy, że w jakimś sensie podlegamy naciskom, zarówno wewnętrznym jak i zewnętrznym.

Niepodległość jest czymś co charakteryzuje kogoś kto wie kim jest, wie co chce w życiu osiągnąć i jest konsekwentny w tym dążeniu czyli nie poddaje się z byle powodów aby z tych celów zrezygnować.

NIepodległość to odporność na nieuczciwy lobbing.

Skoro tak, to niepodległość nie może być “meblem”, który stoi w kącie ale postawą charakteryzującą daną osobę, państwo w podejmowaniu wyzwań, decyzji, wytyczaniu małych i dużych planów.

Niepodległość jest wg mnie czymś co chroni to co mam najświętsze przed “kradzieżą”, zbrukaniem, a także jest działaniem pomnażać to dobro które mam. W skali mikro i makro.

W kontekście tak rozumianej niepodległości warto popatrzeć zarówno na siebie – co chcę aby było we mnie niepodległe wobec zewnętrznego świata: świata idei i świata ludzi i dlaczego.

Niepodległość jest jak “płot odgradzający” to co najcenniejsze i najwartościowsze we mnie, w moim życiu jak i w moim domu od tego co może nieść niebezpieczeństwo.

Człowiek niepodległy to ten którego postawa streszcza się w trzech cechach:

Jestem – wie kim jest i do czego zmierza, ma sprecyzowaną swoją wizję życia i świata

Pamiętam – w zmieniających się okolicznościach życia nie zapomina kim jest, a więc łatwo nie daje się zwieść róznym pseudonauczycielom by zmienił zdanie co jest dla niego dobre a co nie

Czuwam- jest świadomy tego, że to co mam “świętego” w sobie może zostać ukradzione, zbrukane, zniszczone wobec tego czuwam. Nie jestem zbyt łatwowierny, jesteś świadomy tego, że świat to dżungla a podstawowe wartości wymagają obrony w każdych okolicznościach. Nie daję sobą manipulować ale świadomie czytam informacje i krytycznie weryfikuję obietnice polityków z i ich poczynaniami.

****

Osoby niepodległe świetnie charakteryzują święci. Np. św.Maksymilian Kolbe i wielu innych ludzi którzy w upoldeniu jakie niosła rzeczywistość obozowa potrafili być wobec tej rzeczywistości zachować piękne człowieczeństwo.

Takim przykładem może być również polityk, osoba publiczna która zachowuje ideały i swoje poglądy a nie ulega interesom i interesikom partyjniackim kładąc ideały, patriotyzm, uczciwość wobec społeczeństwa i wyborców na szali ochrony aferzystów, przykrywania nieuczciwych działań rządu, partii, polityków.

Cenię sobie ludzi niepodległych a więc cechującym się dobrym morale, mających dzięki temu autorytet i lubię z takimi rozmawiać dyskutować, a także uczyć się od nich.

Niepodległość w pewnym sensie jest wiernością, skoro wiernością to i wolnością.

Średnia ocena
(głosy: 5)

komentarze

Poldomirze

zatrzymał mnie Twój wpis

Kłaniam się :))
_____________________________
wiedzieć rzecz ludzka, podobnie jak błądzić
nie wiedzieć też można, nic to złego
jednak tkwić w fałszywym przekonaniu jest błędem


Marku

marekpl

zatrzymał mnie Twój wpis

Kłaniam się :))

Poczułem się przez chwilę jak “Kopernik który wstrzymał słońce.. “. :-)))

Pozdrawiam niepodlegle! :-))

************************
W poszukiwaniu światła w szarej codzienności.. .


Poldku,

ładnie napisane, acz dwie rzeczy oczywiście polemicznie potraktuję:)

Uważałbym z tą częścią “czuwam”, wydaje mi się, że w Polsce jest ona zbyt rozwinięta właśnie, zbyt dużo nieufnośc, zbyt dużo uprzedzeń, zbyt dużo “czuwania” takie radykalnego.
Brak za to pozytywnego podejścia do innych i radości z wspólnego czynienia czegoś.
Od razu trzeba wietrzyć u innych, zło, ignorancję świadomą, złą wolę, manipulację itd

Zresztą socjologowie od dawna gadają, że poziom tzw. zaufania społecznego w Polsce jest strasznie niski.

I to jest problem, bo czekamy aż państwo za nas coś zrobi, bo przeciez podatki płacimy, a nie robimy sami tego, wspólnie.

A i co do końcówki, nie tylko wierność, ale i lojalność.

Nie wiem, ale moim zdaniem ważnym skłądnikiem patriotyzmu jest lojalność.
bez względu na to że jest mnóstwo rzeczy które nam się w ojczyźnie nie podobają, to nie zrzekamy się obywatelstwa i nie wyjeżdżamy do Ekwadoru:), jak pewien sympatyczny showmen planował i ogłaszał, tylko trwamy na warcie:)

To tak jak z przyjaźnią, co trwa, możemy zostać zranieni, wiemy, że druga osoba ma mnóstwo wad, ale wiemy, że ta przyjaź jest wiele warta i jesteśmy lojalni.

Ja zresztą i w necie w sumie lojalny jestem, znaczy do miejsc się przywiązuję i trwam na tym TXT aż do zderzenia z ewentualną górą lodową:) i zatopienia.

Może to gupia jest taka lojalność i nieeleastyczność, ale mam tak w sumie.

Jak w jednej bitwie Dakotowie, zaplanowali, zdecydowali się wysłać pewien oddział wojsk przeciw Jankesom i przegrywać zaczęli, los bitwy na ich korzyść mogłaby odmienić decyzja wysłania innych wojsk, które niedaleko stały, ale oni nie zrobili tego, bo bitwa miała się konsekwentnie toczyć wg planu i tak jak zdecydowali.

Bitwę przegrali, kiedyś się strasznie wkurzałem na tę nieelastyczność jak o tym chyba w “Złocie gór czarnych” Szklarskich czytałem, teraz jakoś mi ta postawa imponuje w sumie

Sorry, że jak zwykle popłynąłem nie na temat.

pzdr


Grzesiu, pozwól, że dziś ja sobie pozwolę. A co mi tam

tecumseh

ładnie napisane, acz dwie rzeczy oczywiście polemicznie potraktuję:)

Uważałbym z tą częścią “czuwam”, wydaje mi się, że w POlsce jest ona zbyt rozwinięta właśnie, zbyt dużo nieufnośc, zbyt dużo uprzedzeń, zbyt dużo n“czuwania” takie radykalnego.

jestem innego zdnia. Czuwania nigdy za wiele. Doświadczeń aż nazbyt.

tecumseh

Brak za to pozytywnego podejścia do innych i radości z wspólnego czynienia czegoś.
Od razu trzeba wietrzyć u innych, zło, ignorancję świadomą, złą wolę, manipulację itd

od razu nie ale po “owocach ich poznacie” Wspólne co? Co masz na myśli Drogi Grzesiu
czyny społeczne ;)

tecumseh

Zresztą socjologowie od dawna gadają, że poziom tzw. zaufania społec znego w Polsce jest strasznie niski.

którzy, jacy socjologowie?
Ci którym z danych wychodzi że niemowlak wypił tyle samo gorzały co moi ziomkowie,których widzę za oknem
Czy ci, którym wychodzi z uch zestawienia, że Ty drogi Grzesiu zarabiasz na czysto trzy tysiące z hakiem

tecumseh

I to jest problem, bo czekamy aż państwo za nas coś zrobi, bo przeciez podatki płacimy, a nie robimy sami tego, wspólnie.

jakie pastwo masz Grzesiu na myśli ?
To które okrada swych obywateli w myśl prawa ściągają należny haracz?
Wiesz zapewne,że obywatele tego niby państwa pracują ponad pół roku na rzecz tzw fiskusa – ja troszkę mnie, bom się wypisał z tego/państwa/ gdzie prawo to skorumpowany urzędas, polityk typu Palikot, czy innej maści ścierwo

tecumseh

A i co do końcówki, nie tylko wierność, ale i lojalność.

tutaj pełna zgoda. Acz też się zdarza człekowi tego niby państwa zbłądzić, prawda.
Ale wierność i zasady jak najbardziej

tecumseh

Nie wiem, ale moim zdaniem ważnym skłądnikiem patriotyzmu jest lojalność.
bez względu na to że jest mnóstwo rzeczy które nam się w ojczyźnie nie podobają, to nie zrzekamy się obywatelstwa i nie wyjeżdżamy, jak pewien sympatyczny showmen planował i ogłaszał, tylko trwamy na warcie:)

no właśnie. ale to zbyt proste. Ja nie dziwię się tym którzy opuścili kraj za chlebem (zdrajców pomijam) bo jaką przyszłość może mieć dajmy na to psycholog któremu pracy latami szuka pośredniak. Znasz statystyki bezrobotnych? Tragedia, tylko tyle

tecumseh

To tak jak z przyjaźnią, co trwa, możemy zostać zranieni, wiemy, że druga osoba ma mnóstwo wad, ale wiemy, że ta przyjaź jest wiele warta i jesteśmy lojalni.

Ja zresztą i w necie w sumie lojalny jestem, znaczy do miejsc się przywiązuję i trwam na tym TXT aż do zderzenia z ewentualną górą lodową:) i zatopienia.

Może to gupia jest taka lojalność i nieeleastyczność, ale mam tak w sumie.

Jak w jednej bitwie Dakotowie, zaplanowali, zdecydowali się wysłać pewien oddział wojsk przeciw Jankesom i przegrywać zaczęli, los bitwy na ich korzyść mogłaby odmienić decyzja wysłania innych wojsk, które niedaleko stały, ale oni nie zrobili tego, bo bitwa miała się konsekwentnie toczyć wg planu i tak jak zdecydowali.

Bitwę przegrali, kiedyś się strasznie wkurzałem na tę nieelastyczność jak o tym chyba w “Złocie gór czarnych” Szklarskich czytałem, teraz jakoś mi ta postawa imponuje w sumie

Sorry, że jak zwykl epopłynąłem nie na temat.

pzdr

pozwolisz że potem tutaj zajrzę. Teraz spróbuję coś zjeść jakieś późniejsze śniadanie połączę z obiado-kolacją. I jak siły pozwolą to przysiądę i skrobnę coś więcej ;)

Tym czasem
I pamiętajmy!
Ostatni gasi światło

_____________________________
wiedzieć rzecz ludzka, podobnie jak błądzić
nie wiedzieć też można, nic to złego
jednak tkwić w fałszywym przekonaniu jest błędem


Grześ

O jakim zaufaniu mówisz? Ja rozglądając się wokół siebie nie widzę jakiś oznak braku zaufania – chodzi mi o ludzi wokół mnie. NIe twierdzę, że wszyscy mają na 100 procent sobie ufać ale wydaje mi się, że można liczyć na ludzi.

A zaufanie wobec Państwa to już inna bajka.
Do państwa żadnego zaufania nie mam – blisko zero zaufania zwłaszcza w ostatnich dwu latach.
Na policję nie mogę liczyć, na służbę zdrowia w jakimś małym wycinku. Jedyna pociecha to taka, że jak zapracuję to mam.. . A jak nie, to nie mam. A więc sam wpływam na swój los.

Czuwanie – Niemcy ponoć mówią “zaufanie dobre” a kontrola jeszcze lepsza. Więc jak ktoś jest wporzo nie ma co się bać a także – jeśli jest godny zaufania, to myślę, że i patrzy z zaufaniem w stosunku do innych.

Co do wspólnych działań ja idealistą nie jestem. Różne dzieła integrują różne środowiska i wydaje mi się, że to bardzo dobry objaw.

A co do patriotyzmu to czuję się Polakiem. Można byłoby napisać osobny post o tym co to znaczy ale dziś jakoś nie mam siły na wgryzanie się w temat – zrobiłem trochę kilometrów i mam dosyć.. .

Pozdrawiam!!!!

ps.
Ciekaw jestem jak ustosunkujesz się do Marka.
************************
W poszukiwaniu światła w szarej codzienności.. .


Szerzej odpowiem

jutro , bo teraz padam i spać idem, bo już wiem, że jutro zmęczony będę, ale po 19 jutro się tu zamelduję:)

Po niemiecku ,fakt, jest takie przyssłowie “Vertrauen ist gut, Kontrolle ist besser” (zaufanie jest dobre, ale kontrola lepsza”), ale więcej na temat tegoz zaufania jutro:)


Marku, i tak i nie:)

czuwania za dużo moim zdaniem przerodzic się może w chroniczną nieufność, chroniczne zgorzknienie, chroniczną frustrację, z dwoja złego wole byc naiwny i się przejechać a zachować spontaniczność i radość niż wszystkowiedzącym, pozbawionym złudzeń lepszym być, który wszystkich innych z góry traktuje, z pogardą, z niechęcią, nieufnością.

Nie lubię lepszych< nawet jak są dobrzy:)

Co do owoców, po owocach ich poznacie, okej, ale ile osób wyrokuje przed owocami, po prostu uprzedzeniami się kierując.
Socjlogowie różni, choćby Janusz Czapiński chyba.

ja widzę zresztą tą nieufność, tę postawę na “nie” na co dzień u wielu osób.

Wyjeżdżających za pracą i w ogóle wyjeżdżających z kraju rozumiem, w tym przykładzie bardziej mi o gadanie w stylu Cejrowskiego chodziło.

I o to, że nie zawsze trzeba wybierać to łatwiejsze, czym (teoretycznie) wyjazd za granicę jest.
Bo moje miejsce jest tu i teraz, nawet za te niecałe dwa kawąłki na miesiąc, a od lutego jak źle pójdzie, to za niecały jeden:)

Pozdrówka.


Marku,

o zaufaniu wobec drugiej osoby, zwykłym, że w obcym, innym widzimy nie wroga a kogos potencjalnie życzliwego, że nie uważamy, że każdy czyha na nasza własność/pieniądze, że każdy chce tylko korzyści i dóbr materialnych itd

Nie widzisz takiej mentalności?

Toś szczęśliwy cżłowiek albo za dobry:)

Ja widzę u wielu, często u wielu wartościowych ludzi, często u siebie też.

Co do Państwa, nie wiem, akurat policja nie licząc jakichś odjazdów czasem i incydentów to dobrze się sprawuje i raczej i zaufanie społeczne ma chyba całkiem duże.

ja zresztą od pewnego czasu musz epolicji bronić, bo bestfriend od ponad dwu lat w policji pracuje:)

Poldku, kontrola może i lepsza, ale nie da się na siłę nikogo zmusić do czegoś, nie da się ludzi kontrolować, taki uczeń , który uczy się ze strachu przed jedynką, to się niewiele nauczy, uczeń który zaufa nauczycielowi i uwierzy, ż eta nauka jest mu potrzebna, dopiero sukcesy osiągnie.

Nauczyciel, który zaufa uczniom i np. pozwoli im mówić, zamiast przemawiać do nich ex kathedra, dopiero może poczuć smak sukcesu i zobaczyc jakich wspaniałych uczniów ma.

Kontrola to krótkoterminowy sposób jest.
I zawodny.

Co do czucia, ja się czuję człowiekiem przede wszystkim.
Człowiekiem, który osadzony jest w polsczyźnie totalnie i wrzucony w Polskę.

I któremu z tym dobrze.
Choć nie zawsze.

pzdr


Grzesiu

halo! Kolego obudź się.
Jeśli piszesz o kontroli to proszę Cię nie upraszczaj tematu. donikąd takie wnioskowanie prowadzi, naprawdę.
W innym miejscu piszesz, że dużo czytasz.
Odszukaj w wolnych chwilach informację komu – jakimi instytucjom – społeczeństwo najbardziej nie ufa. Znajdziesz tam wynik zaufania do policji

Ale Ty sobie ufaj Grzesiu, ufaj

Poprzyj nawet ich słuszny protest, że tak mało (oficjalnie) zarabiają. na boku mają trzy, a czasem trzydzieści razy więcej.

A tak na marginesie: państwo to nie jedynie policja, acz tylko jedna forma(cja) nacisku.
Definicję państwa zapewne znasz, dlatego się dziwię że uprościłeś tezę aż do niebieskich.

Grzesiu, jak tak dalej będzie to niebawem zabraknie Ci Kolego kolorowych papierków do zawijania w nie gówna.
A gdyby miało się okazać, że jesteś producentem – właścicielem fabryki kolorowych papierków do zawijania w te papierki gówna, to powiem Ci jeszcze Szanowny Kolego, że gówno zawinięte w kolorowy papierek dalej będzie t y l k o gównem, tyle że w kolorowym papierku
Na dziś, trzynastego w piątek, tyle.
__________________________________________
mnie już nic nie przeraża tak bardzo
wzrusza mnie płacz skrzywdzonego dziecka
i bezsilność złamanego człowieka.


Dwie gwiazdki.

Nie znoszę poldkowego stylu, ale ten tekst napisał, jak na siebie, dość porządnie. Treść mnie za to co nieco zainspirowała do wpisu o Bukowskim.

Grześ, a to Ty dlatego w tym Tarnobrzegu siedzisz :) Bo się ostatnio z MAW-em zastanawialiśmy, czemu sobie porządniejszej roboty nie znajdziesz, mając ten niemiecki opanowany biegle.

Gruss Gott (co by religijnie było)


Grześ

Mam wrażenie, że piszesz na zbyt dużym stopniu ogólności.

Odnieś czuwanie do konkretu. No bo wiadomo, że czuwanie w nocy zamiast spania prowadzi do dyskomfortu.. . Podobnie kontrola.. zamiast zaufania.

W dziedzinie Państwa, kontrola musi istnieć, przykład działalność CBA. Brak tej kontroli prowadzi do katastrofy.

W dziedzinie osobistej, kontrola jest -dla mnie weryfikacją – komuś ufam ale zaczyna ten “ktoś” wykorzystywać moje zaufanie. Uruchamiam kontrolę i ograniczam swoje zaufanie.

A czuwanie? Jak najbardziej. Czuwać oznacza robić to co jest istotne i nie rozmieniać się na drobne. Dotyczy to zarówno spraw na dużym stopniu ogólności jak i spraw osobistych.

Ot czuwanie jak i kontrola to pewne narzędzia do lepszego i skuteczniejszego działania w dobrym tego słowa znaczeniu.

Uważam, że aby ufać ludziom trza czuwać jak i kontrolować(weryfikować) swoje zaufanie gdyż skąd i jak miałbym się dowiedzieć, że moje zaufanie nie jest infantylizmem w stylu bohatera anegdoty:

““Hej nie leź do boxu z lwem bo zginiesz!
NIe przesadzaj, ja tylko łapię motyle…”.

Ufać trzeba ale nie bez granic. Wszak sobie również ufam ale nie dogmatycznie.. .

Pozdrawiam.

************************
W poszukiwaniu światła w szarej codzienności.. .


Pino

Dwie gwizdki brzmi dumnie! W wojsku to jak awans. :-))))

Pozdrawiam.

************************
W poszukiwaniu światła w szarej codzienności.. .


Marku, no ja własnie nie chcę się budzić,

pisałem ci, że czasem wole być naiwny i zakładać dobrą wolę innych:)

Policjanci zarabiają różnie, akurat jak np. na prowincjonalne warunki to znacznie lepiej niż nauczyciele:)

Co do łapówek, wiesz, nie wszyscy biorą, znam takich, co nie.

I ani 3 qni 30 razy więcej nie mają.

Pino, bo ja się poświęcam jak “Siłaczka”, he, he, w końcu lubię mieć powody do narzekania.

A jak się zacznę bawić w tłumaczenia to mogę i w chatce w Bieszczadach mieszkać, tylko dostęp do neta mieć:)

Pozdro.


Poldku, no ja się zgodzę z tobą,

wiadomo że najlepszą zasadą jest zasada ograniczonego zaufania, szczególnie w tłumaczeniach:), nie należy ufać w 100 proc ni słownikow, ni sobie ni jednemu żadnemu źródłu:0, znaczy trza weryfikować w innych.

Ja tylko mam wrażenie, że zbyt duża nieufność wobec wszystkicjh i wszystkiego. to się staje problemem w sumie szczególnie dla tego, co nie ufa.

Takie wrażenie mam.


Grześ

tecumseh

Ja tylko mam wrażenie, że zbyt duża nieufność wobec wszystkicjh i wszystkiego. to się staje problemem w sumie szczególnie dla tego, co nie ufa.

Takie wrażenie mam.

Chyb atak pojęta nieufność jest problemem dla samego nieufającego.. . Obawiam się, że świadczy to o kliniczności przypadku.. .

;-)))

Pozdrawiam.

p.s.
Znikam na dwa dni tam gdzie net nie dochodzi.. . :-))

************************
W poszukiwaniu światła w szarej codzienności.. .


Poldku, to są jeszcze takie beznetowe miejsca?

:)

tez tam chcę na odwyk:)


GRześ

są, są. Właśnie w takim jestem. :-))))

Porzyczyłem na chwilę iplusa i podłączyłem się do “matrixa”.

Pozdrawiam z Sudetów!

************************
W poszukiwaniu światła w szarej codzienności.. .


Subskrybuj zawartość