Dwa tygodnie temu byłem ławnikiem w sądzie szkockim.
W maju tego roku miejscowy dżentelmen przylał swojej kobiecie w trakcie seksu (według oskarżenia), na jego zakończenie (według obrony). Według obrony było to działanie w obronie własnej. Co więcej, w czasie zatrzymania był agresywny (według oskarżenia) w stosunku do policjantów. Ciążyły zatem na owym dżentelmenie dwa zarzuty: pobicia kobiety i stawiania oporu przy zatrzymaniu.
Wydawałoby się, że sprawa jest ewidentna. W końcu obie strony zgadzały się co do tego, że chłop przylał babie. Dla mnie jest winny pierwszego zarzutu. Drugi też wygląda prawdopodobnie. A co sądzą ławnicy szkoccy? Gość jest niewinny lub nie udowodniono mu winy, co skutkuje oddaleniem zarzutów! Gdyby linia podziału przebiegała zgodnie z płcią, to bym rozumiał – każdy Szkot może zasiąść na ławie oskarżonych. Niestety nie – większość kobiet uważała, że biedaczek jest niewinny! Na piętnaścioro ławników tylko troje było za winą w sprawie pobicia kobiety i czworo w sprawie stawiania oporu policji!
Dziki to kraj i dzikie obyczaje…
komentarze
@JM
Może to było w ramach igraszek, a później pokłócił się z kobietą i dopiero wtedy go zaskarżyła?
A swoją drogą – ciekawy ten werdykt w dobie dyktatury gender…
pozdrawiam
Gadający Grzyb
Gadający Grzyb -- 10.10.2013 - 22:58Panie Gadający Grzybie!
To były igraszki. Oskarżenie twierdziło, że została zaproszona. Obrona, że się wprosiła. Potem się posprzeczali i facet przylał babie, a potem poszedł oglądać mecz u znajomych.
Mnie ideologia tego „gender” jest zupełnie obca, natomiast facet jest msz* bandytą.
*moim skromnym zdaniem
Pozdrawiam
Myślenie nie boli! (Chyba, że…)
Jerzy Maciejowski -- 11.10.2013 - 03:12@JM
Ta wzmianka o “gender” dotyczyła reszty ławników – wszak uczą nas tu w Polsce, iż tego typu kwestie należy rozpatrywać poprzez jedynie słuszną ideologię – bo tak ponoć jest na Zachodzie. Okazuje się, że nie bardzo.
Co do zajścia – typowa “awantura domowa”. Nie mam bliższych danych, więc nie będę rozsądzał. Ale cały kontekst sądowo-sytuacyjny pokazuje ciekawe uwarunkowania…
pozdrawiam
Gadający Grzyb
Gadający Grzyb -- 12.10.2013 - 09:05Panie Gadający Grzybie!
Co do tego, że jest to awantura domowa, to zgadzam się. Co do bzdur na temat „gender”, to jest to obecne wśród polityków i „kręgów opiniotwórczych”. Normalni ludzi takimi duperelami nie zawracają sobie głowy.
Pozdrawiam
Myślenie nie boli! (Chyba, że…)
Jerzy Maciejowski -- 12.10.2013 - 15:20