To były igraszki. Oskarżenie twierdziło, że została zaproszona. Obrona, że się wprosiła. Potem się posprzeczali i facet przylał babie, a potem poszedł oglądać mecz u znajomych.
Mnie ideologia tego „gender” jest zupełnie obca, natomiast facet jest msz* bandytą.
Panie Gadający Grzybie!
To były igraszki. Oskarżenie twierdziło, że została zaproszona. Obrona, że się wprosiła. Potem się posprzeczali i facet przylał babie, a potem poszedł oglądać mecz u znajomych.
Mnie ideologia tego „gender” jest zupełnie obca, natomiast facet jest msz* bandytą.
*moim skromnym zdaniem
Pozdrawiam
Myślenie nie boli! (Chyba, że…)
Jerzy Maciejowski -- 11.10.2013 - 03:12