A mnie tego Arłukowicza szkoda. Już choćby z tego powodu go lubię, że ma mniej żelu we włosach niż Sławku i Grabarczyk, a ja lubię ludzi bez żelu – nienażelowanych. A poza tym, co może taki minister po miesiącu ministrowania. Przecież musi się najpierw rozejrzeć po urzędzie, wybrać kolory teczek, dostać nową komórkę i laptopa… Kiedy on miał się zorientować, że jest ustawa, i że rozwścieczy [ona] emerytów. Myślał pewnie, że dostanie trochę czasu, jakiś kredyt zaufania po poprzedniczce itd. Czyli normalka, tak jak u innych.
-->Yassa
A mnie tego Arłukowicza szkoda. Już choćby z tego powodu go lubię, że ma mniej żelu we włosach niż Sławku i Grabarczyk, a ja lubię ludzi bez żelu – nienażelowanych. A poza tym, co może taki minister po miesiącu ministrowania. Przecież musi się najpierw rozejrzeć po urzędzie, wybrać kolory teczek, dostać nową komórkę i laptopa… Kiedy on miał się zorientować, że jest ustawa, i że rozwścieczy [ona] emerytów. Myślał pewnie, że dostanie trochę czasu, jakiś kredyt zaufania po poprzedniczce itd. Czyli normalka, tak jak u innych.
referent -- 07.01.2012 - 14:33