1) Przecież nie wmówi mi Pan, że projekt ustawy nie poszedł wcześniej do tzw. “konsultacji społecznych”? Poszedł i był opiniowany również przez środowiska, które teraz największy wrzask podniosły.
2) Przecież nie wmówi mi Pan, że wcześniej takie karanie nie istniało? – Kary były, ale w przypadku lekarzy na etatach, były przerzucane na podmioty, które ich zatrudniały.
Więc o co tu tak naprawdę chodzi?
Proszę też nie blebać o tym, że Pan bleba i plepla. O poważnych sprawach można pisać w różny sposób.
Penie Referencie
Zgadzam się, z dwoma zastrzeżeniami.
1) Przecież nie wmówi mi Pan, że projekt ustawy nie poszedł wcześniej do tzw. “konsultacji społecznych”? Poszedł i był opiniowany również przez środowiska, które teraz największy wrzask podniosły.
2) Przecież nie wmówi mi Pan, że wcześniej takie karanie nie istniało? – Kary były, ale w przypadku lekarzy na etatach, były przerzucane na podmioty, które ich zatrudniały.
Więc o co tu tak naprawdę chodzi?
Proszę też nie blebać o tym, że Pan bleba i plepla. O poważnych sprawach można pisać w różny sposób.
ps. Reszka z Majewskim napisali całkiem przyzwoity tekst na ten temat. Tzn. na temat “ósmego ustępu” rzeczonej ustawy.
Magia -- 07.01.2012 - 14:04