Nażelowanych nie lubię.
Mikrofali też, nic w tym dobrego zrobić nie można.
Sushi za to pasjami mogę jeść i nie sądzę, żeby akurat z powodu trendy , bo owoców morza tak samo, o ile nie bardziej trendy, nie znoszę. Nie mam blackberry, nawet iPhona nie mam.
Zastanawiam się czy przypadkiem nie wychodzi na to (jeśli ominąć sushi), że jakaś jestem staroświecka. To wymaga przemyślenia.
Merlocie
Nażelowanych nie lubię.
Mikrofali też, nic w tym dobrego zrobić nie można.
Sushi za to pasjami mogę jeść i nie sądzę, żeby akurat z powodu trendy , bo owoców morza tak samo, o ile nie bardziej trendy, nie znoszę. Nie mam blackberry, nawet iPhona nie mam.
Zastanawiam się czy przypadkiem nie wychodzi na to (jeśli ominąć sushi), że jakaś jestem staroświecka. To wymaga przemyślenia.
Gretchen -- 04.02.2010 - 00:40