dla mnie normalny porządek to: ja, moja rodzina i kumple, potem mój kraj, potem mój krąg kulturowy. Jakoś się nie fascynuję Indianami, ani nikim takim. Wolno mi, mam nadzieję?
A w ogóle to moja chata z kraja, co ja się tak wciągam w te polemiki, zaraz coś na mnie plunie ogniem z góry i nic nie zostanie po mua, ni śladu, ni popiołu.
To nie o to chodzi,
dla mnie normalny porządek to: ja, moja rodzina i kumple, potem mój kraj, potem mój krąg kulturowy. Jakoś się nie fascynuję Indianami, ani nikim takim. Wolno mi, mam nadzieję?
A w ogóle to moja chata z kraja, co ja się tak wciągam w te polemiki, zaraz coś na mnie plunie ogniem z góry i nic nie zostanie po mua, ni śladu, ni popiołu.