Nie jest,

Nie jest,

gadała jakieś bzdury, że jest ateistką do szpiku kości i religia jest źródłem wszelkiego zła, a jak widzi synka, co strzela z banana, to mu tłumaczy, że wojna jest zła (nie żeby była dobra, no ale…)

Ale nie zamierzam się kłócić, kopytka babci w moim sosie nawet na zimno są rzeczą tak genialną, że nastrajają mnie błogo do świata i ludzkości.


C jak Closterkeller. Alfabetu muzycznego część druga... By: tecumseh (33 komentarzy) 17 styczeń, 2008 - 17:35