Orest jest na dobrym tropie. Całkowicie bezstronny (teoretycznie) autor amerykański Timothy Snyder z Uniwersytetu w Yale napisał dokładnie taki wniosek – zacytuję z pamięci “Chociaż nikt jeszcze tego dokładnie nie zbadał UPA prawdopodobnie wymordowało więcej Ukraińców niż Polaków”. Pan Orest to jest taki pan Czepialski – statystyki sowieckie były prowadzone od 1945 roku. Co było przedtem – to niestety wielka niewiadoma. To przed rokiem 1945 UPA wymordowało jeńców – wschodniaków, kałakutów, wielu melnykowców, bulbowców, socjalistów – wszystko to Ukraińców, o komunistach ukraińskich nie wspominając. Orest mylnie ocenia wyolbrzymianie statystyk zbrodni UPA przez Sowietów, było wprost przeciwnie, poczytaj Pan choćby Motykę. Tam gdzie ponoć UP-owcy “kosili sowietów jak trawę” podawano straty kilku lub klkunastu żołnierzy. Ambasador sowiecki w Polsce blokował w Polsce wydawanie książek Srokowskiego i “Drogi do nikąd”, blokował informacje o problemie banderowskim na Ukrainie. Orest za meandrami polityki sowieckiej nie nadąża, ale ja też nie zamierzam. Traktowanie liczb ofiar szacowanych przez RGO jako pewne bo liczone “tu i teraz”. No nie, proszę sobie poczytać relacje uciekających w bieliźnie ludzi, kto na miłość boską miał policzyć te poćwiartowane zwłoki ? A gdy umierali potem ci uciekinierzy z niedożywienia, chorób, ran (głównie dzieci) – to czyje to były ofiary i czy nie należy ich liczyć ? I jak je policzyć ? I o co właściwie Orestowi chodzi ? Trochę się wyjaśniło, gdy użył określenia “konflikt polsko – ukraiński”. A tego terminu używają relatywizatorzy, pomniejszacze zbrodni OUN. Można i pomniejszać liczbę ofiar. To jednak niczego nie zmieni. To byłby konflikt międzynarodowy, gdyby na czele ukrainskiego ruchu wyzwoleńczego stanął Boroweć lub ktoś z UNDO. Ale stanęli faszyści ukraińskiej odmiany, inetegralni nacjonaliści (Timothy Snyder określa tą frakcję OUN z jej UPA, która dokonała ludobójstwa na Polakach jako najskrajniejszą prawicę, co jak wiadomo w terminologii przyjętej (choć nieprawidłowo) przez większość oznacza faszyzm. Wielu autorów żydowskich również określa OUN -UPA jako faszystów. Moim zdaniem słusznie. Moim zdaniem Dymitr nie zajmuje się tu nie konfliktem międzynarodowym, ale zbrodnią ludobójstwa dokonaną przez wrzód na ciele narodu ukraińskiego OUN – UPA. Robi to po to, aby przez przypominanie zapobiec powtórzeniu się takiej tragedii. Więc reasumując – władze na zachodniej Ukrainie nie zezwalają na ekshumacje kości ofiar, Caruk i Serhijczuk jeżdżą rowerem po Ukrainie słuchając relacji rodzin morderców, jakoby “polacy wyjechali”, no bo jakoś trudno się chwalić zarżnięciem kobiet i dzieci, GazWyb-niane media piszą o strasznych zbrodniach Polaków, “historycy” piszą o słusznym wybuchu nienawiści ludu ukrainskiego, że wojna chlopska jest straszna, a Orest liczy kości i twierdzi, że mu rachunek się nie zgadza. To wszystko ma służyć wybieleniu “architektów zbrodni” z OUN, bo akurat jest polityczne zapotrzebowanie na bohaterów państwowych. Prawdy nie dojdziemy co do kosteczki. Na przykład Jadwiga Kozioł twierdzi, że Ukrainiec Krawczuk widział młynarza Siateckiego z odrąbanymi rękami i nogami leżącego w krwawym błocie na podwórzu, już nie krzyczał, tylko kadłubem wstrząsały konwulsje. Natomiast Stefania Podskarbi twierdzi, ze odrąbane miał tylko nogi i zdołał wtartykułować do Krawczuka prośbę o dobicie. Krawczuk już nic nie powie, bo zabili go UP-owcy (był żonaty z Polką). Na podstawie tych sprzeczności w relacjach Orest zapewne oświadczy, że Siatecki nie zginął i zapewne pobierał w Owadnie rentę inwalidzką, otoczony troskliwą opieką przez banderowców, a wszelkie relacje naocznych świadków są zupełnie niewiarygodne. Mieszkańcy Mogilna natomiast twierdzą Carukowi, że Siatecki … wyjechał. Na wózku inwalidzkim czy na taczkach do dołu ? Dymitrze, poproś pana Orest aby przeczytał sobie pański blog od początku, zresztą takie jest zalecenie na wstępie.
UPA wymordowało więcej Ukraińców niż Polaków
Orest jest na dobrym tropie. Całkowicie bezstronny (teoretycznie) autor amerykański Timothy Snyder z Uniwersytetu w Yale napisał dokładnie taki wniosek – zacytuję z pamięci “Chociaż nikt jeszcze tego dokładnie nie zbadał UPA prawdopodobnie wymordowało więcej Ukraińców niż Polaków”. Pan Orest to jest taki pan Czepialski – statystyki sowieckie były prowadzone od 1945 roku. Co było przedtem – to niestety wielka niewiadoma. To przed rokiem 1945 UPA wymordowało jeńców – wschodniaków, kałakutów, wielu melnykowców, bulbowców, socjalistów – wszystko to Ukraińców, o komunistach ukraińskich nie wspominając. Orest mylnie ocenia wyolbrzymianie statystyk zbrodni UPA przez Sowietów, było wprost przeciwnie, poczytaj Pan choćby Motykę. Tam gdzie ponoć UP-owcy “kosili sowietów jak trawę” podawano straty kilku lub klkunastu żołnierzy. Ambasador sowiecki w Polsce blokował w Polsce wydawanie książek Srokowskiego i “Drogi do nikąd”, blokował informacje o problemie banderowskim na Ukrainie. Orest za meandrami polityki sowieckiej nie nadąża, ale ja też nie zamierzam. Traktowanie liczb ofiar szacowanych przez RGO jako pewne bo liczone “tu i teraz”. No nie, proszę sobie poczytać relacje uciekających w bieliźnie ludzi, kto na miłość boską miał policzyć te poćwiartowane zwłoki ? A gdy umierali potem ci uciekinierzy z niedożywienia, chorób, ran (głównie dzieci) – to czyje to były ofiary i czy nie należy ich liczyć ? I jak je policzyć ? I o co właściwie Orestowi chodzi ? Trochę się wyjaśniło, gdy użył określenia “konflikt polsko – ukraiński”. A tego terminu używają relatywizatorzy, pomniejszacze zbrodni OUN. Można i pomniejszać liczbę ofiar. To jednak niczego nie zmieni. To byłby konflikt międzynarodowy, gdyby na czele ukrainskiego ruchu wyzwoleńczego stanął Boroweć lub ktoś z UNDO. Ale stanęli faszyści ukraińskiej odmiany, inetegralni nacjonaliści (Timothy Snyder określa tą frakcję OUN z jej UPA, która dokonała ludobójstwa na Polakach jako najskrajniejszą prawicę, co jak wiadomo w terminologii przyjętej (choć nieprawidłowo) przez większość oznacza faszyzm. Wielu autorów żydowskich również określa OUN -UPA jako faszystów. Moim zdaniem słusznie. Moim zdaniem Dymitr nie zajmuje się tu nie konfliktem międzynarodowym, ale zbrodnią ludobójstwa dokonaną przez wrzód na ciele narodu ukraińskiego OUN – UPA. Robi to po to, aby przez przypominanie zapobiec powtórzeniu się takiej tragedii. Więc reasumując – władze na zachodniej Ukrainie nie zezwalają na ekshumacje kości ofiar, Caruk i Serhijczuk jeżdżą rowerem po Ukrainie słuchając relacji rodzin morderców, jakoby “polacy wyjechali”, no bo jakoś trudno się chwalić zarżnięciem kobiet i dzieci, GazWyb-niane media piszą o strasznych zbrodniach Polaków, “historycy” piszą o słusznym wybuchu nienawiści ludu ukrainskiego, że wojna chlopska jest straszna, a Orest liczy kości i twierdzi, że mu rachunek się nie zgadza. To wszystko ma służyć wybieleniu “architektów zbrodni” z OUN, bo akurat jest polityczne zapotrzebowanie na bohaterów państwowych. Prawdy nie dojdziemy co do kosteczki. Na przykład Jadwiga Kozioł twierdzi, że Ukrainiec Krawczuk widział młynarza Siateckiego z odrąbanymi rękami i nogami leżącego w krwawym błocie na podwórzu, już nie krzyczał, tylko kadłubem wstrząsały konwulsje. Natomiast Stefania Podskarbi twierdzi, ze odrąbane miał tylko nogi i zdołał wtartykułować do Krawczuka prośbę o dobicie. Krawczuk już nic nie powie, bo zabili go UP-owcy (był żonaty z Polką). Na podstawie tych sprzeczności w relacjach Orest zapewne oświadczy, że Siatecki nie zginął i zapewne pobierał w Owadnie rentę inwalidzką, otoczony troskliwą opieką przez banderowców, a wszelkie relacje naocznych świadków są zupełnie niewiarygodne. Mieszkańcy Mogilna natomiast twierdzą Carukowi, że Siatecki … wyjechał. Na wózku inwalidzkim czy na taczkach do dołu ? Dymitrze, poproś pana Orest aby przeczytał sobie pański blog od początku, zresztą takie jest zalecenie na wstępie.
wieslawTokarczuk -- 04.10.2009 - 16:35