W Katechizmie jest dział pt. “Człowiek jest otwarty na Boga”. Śliczny on jest, ten dział.
Stoi w nim napisane, jak wół na miedzy, że
Pragnienie Boga jest wpisane w serce człowieka, ponieważ został on stworzony przez Boga i dla Boga. Bóg nie przestaje przyciągać człowieka do siebie i tylko w Bogu człowiek znajdzie prawdę i szczęście, których nieustannie szuka:
a nawet dziale “Człowiek odpowiada Bogu” można znaleźć perełkę:
Przez swoje Objawienie “Bóg niewidzialny w nadmiarze swej miłości zwraca się do ludzi jak do przyjaciół i obcuje z nimi, by ich zaprosić do wspólnoty z sobą i przyjąć ich do niej” 1. Adekwatną odpowiedzią na to zaproszenie jest wiara.
To dotyczy KAŻDEGO człowieka. Świetnie!
Są jednak działy (nawet ten ostani, przeze mnie wymieniony), w których mówi się o posłuszeństwie wiary, które jest utożsamiane z posłuszeństwem religii.
A przecież Wiara nie jest tym samym, czym jest Religia. Kropka.
Mydlana bańka pryska.
Twoja religia mówi to, co mówi.
Moja- nasza (?) wiara mówi, że każdy nosi w sobie “boski pierwiastek”. Że każdy jest dzieckiem “Boga”. Mówi też, że do “Boga” prowadzą różne drogi. To samo twierdzą we “wstępach” wszystkie nauki innych religii. Diabeł, jak zwykle tkwi w szczegółach. A te szczegóły są już dość makabryczne, z karą śmierci “doczesnej” lub “wiecznego potępienia” włącznie.
A tu po prostu (wg mojego “rozumu”) chodzi o to, że religia nie jest tożsama z wiarą. Wiara nie jest tożsama z religią.
Dla mnie wiara jest “Świadomością łączności z Nieokreślonym”. Religia zaś, zbiorem zasad i rytuałów ustanowionych przez człowieka dla ograniczenia/zastraszenia innego człowieka.
Rafale
I tak i nie.
W Katechizmie jest dział pt. “Człowiek jest otwarty na Boga”. Śliczny on jest, ten dział.
Stoi w nim napisane, jak wół na miedzy, że
Pragnienie Boga jest wpisane w serce człowieka, ponieważ został on stworzony przez Boga i dla Boga. Bóg nie przestaje przyciągać człowieka do siebie i tylko w Bogu człowiek znajdzie prawdę i szczęście, których nieustannie szuka:
a nawet dziale “Człowiek odpowiada Bogu” można znaleźć perełkę:
Przez swoje Objawienie “Bóg niewidzialny w nadmiarze swej miłości zwraca się do ludzi jak do przyjaciół i obcuje z nimi, by ich zaprosić do wspólnoty z sobą i przyjąć ich do niej” 1. Adekwatną odpowiedzią na to zaproszenie jest wiara.
To dotyczy KAŻDEGO człowieka. Świetnie!
Są jednak działy (nawet ten ostani, przeze mnie wymieniony), w których mówi się o posłuszeństwie wiary, które jest utożsamiane z posłuszeństwem religii.
A przecież Wiara nie jest tym samym, czym jest Religia. Kropka.
Mydlana bańka pryska.
Twoja religia mówi to, co mówi.
Moja- nasza (?) wiara mówi, że każdy nosi w sobie “boski pierwiastek”. Że każdy jest dzieckiem “Boga”. Mówi też, że do “Boga” prowadzą różne drogi. To samo twierdzą we “wstępach” wszystkie nauki innych religii. Diabeł, jak zwykle tkwi w szczegółach. A te szczegóły są już dość makabryczne, z karą śmierci “doczesnej” lub “wiecznego potępienia” włącznie.
A tu po prostu (wg mojego “rozumu”) chodzi o to, że religia nie jest tożsama z wiarą. Wiara nie jest tożsama z religią.
Dla mnie wiara jest “Świadomością łączności z Nieokreślonym”. Religia zaś, zbiorem zasad i rytuałów ustanowionych przez człowieka dla ograniczenia/zastraszenia innego człowieka.
Pokoju ducha Rafale.
Magia -- 06.04.2009 - 19:40Pozdrawiam ciepło.