Gdyby Pan nie generalizował konserwatystów i nie wrzucał ich do jednego worka z ciemnotą i dewotami, to byłaby szansa może na merytoryczną dyskusję na temat etyka a nauka.
Czy jest Pan konserwatystą, że tak śmiało stwierdza co odróżnia, a czego nie odróżnia tenże?
Czy nie zgadza się Pan ze stwierdzeniem, że brak etyki i kontroli w biznesie czy nauce, jest potencjalnym źródłem ludzkich nieszczęść?
Relatywizacja wartości to cecha ludzi bez wartości, obrona wartości to cecha konserwatysty, co może iść w parze i powinno, z nauką.
Jako konserwatystka jestem za obroną życia człowieka, a zatem i walki z chorobami, dziś nieuleczalnymi. Ale jako konserwatystka stawiam na profilaktykę, a nie na eksperymenty dla zysku.
Może zabierze głos w dyskusji ktoś, kto zna się na genetyce, biotechnologii, wie jak to naprawdę wygląda.
Autorze
Gdyby Pan nie generalizował konserwatystów i nie wrzucał ich do jednego worka z ciemnotą i dewotami, to byłaby szansa może na merytoryczną dyskusję na temat etyka a nauka.
AnnaP -- 11.03.2009 - 09:14Czy jest Pan konserwatystą, że tak śmiało stwierdza co odróżnia, a czego nie odróżnia tenże?
Czy nie zgadza się Pan ze stwierdzeniem, że brak etyki i kontroli w biznesie czy nauce, jest potencjalnym źródłem ludzkich nieszczęść?
Relatywizacja wartości to cecha ludzi bez wartości, obrona wartości to cecha konserwatysty, co może iść w parze i powinno, z nauką.
Jako konserwatystka jestem za obroną życia człowieka, a zatem i walki z chorobami, dziś nieuleczalnymi. Ale jako konserwatystka stawiam na profilaktykę, a nie na eksperymenty dla zysku.
Może zabierze głos w dyskusji ktoś, kto zna się na genetyce, biotechnologii, wie jak to naprawdę wygląda.