->yassa

->yassa

kochane państwo kochają ci, którzy mają doń karnet wstępu :)

W pewnym powiatowym mieście, ale było to już czas jakiś temu – lata 2003-2005, na Pomorzu, stolicy regionu Kociewie, Starogardzie Gdańskim też szkolili jak jasna cholera, a może nawet lepiej.
W szkoleniach udział brały zaprzyjaźnione z panią kierownik Lucyną Mliczek firmy. Biznes się kręcił od dawna i pewne ten Matrix trwał by dalej, gdyby nie fakt, że przez dziurawy system lokalnej demokracji wyciekła niewielka niezależna gazeta, która opisała jak się szkoli na przykład obuwnika na obuwnika.
Okazało się wkrótce, że takich szkolących firm było ponad setka.
Glazurnik, tfu z certyfikatem ukończenia szkolenia w stopniu zaawansowanym, który pilnie rozładowywał transport za transportem w hurtowniach szkolących “fachowców” glazurników i kafelkarzy.

W innych dziedzinach wyglądało jeśli nie identycznie, to bardzo podobnie.
90 dni takiego ‘szkolenia’ kosztuje nas wszystkich gdyż pieniądze idą z publicznej kasy. W tym czasie (90 dni) faktycznie można jak się chce wyszkolić np. skoczka spadochronowego, płetwonurka, lub komandosa. Można, ale nie trzeba. Wystarczy nastawić się na opcję dojenia publicznych pieniędzy.

Z tego ‘dojenia’ urodziło się kilkadziesiąt zarzutów objętych katalogiem kk. Pani kierownik wyleciała pracy,zabezpieczono jej majątek, zatrzymano jej i córki paszporty. Rozszczelnił się loklany układ “starych towarzyszy” złożonych z sitwy SLD.
Dziś identycznie rządzi inny układ, ten tuskowy.
Matrix istnieje! Póki co jest niezagrożony…


Absurdy w urzędach pracy By: Ziggi (14 komentarzy) 7 marzec, 2009 - 13:33