Urząd Pracy ma wydać unijne pieniądze. I robi to fantastycznie.
Poza tymi jajecznymi, organizuje też, zdać by się mogło, kursy całkiem użyteczne.
Wiem, że robi, bo usiłowałem przyjąć do pracy skierowanych bezrobotnych.
Z certyfikatami uzyskanymi na takich szkoleniach.
Np. grafika komputerowego nie mającego zielonego pojęcia o corelu czy ilustratorze, któremu poważne kłopoty sprawiał Word. O Excelu nie wspomnę:)
Albo Panią po kursie zaawansowanego lengłycza, przy której nawet Donek to Szekspir:).
Środki płyną trzeba je tylko właściwie rozdysponować:) I to się robi. Mam kilku znajomych, którzy nie opuszczą żadnego kursu pozyskiwania unijnych funduszy. Zwłaszcza zimą, w miejscowościach górzystych. Unia finansuje przejazd, spanie i jedzonko.
Tylko karnety na wyciąg , cholercia, z własnych trzeba opłacić.:) Nie muszę dodawać, że szkolenie właściwe jest daleko poza ich zainteresowaniami.
Jak tu nie kochać naszego kochanego państwa? Jak się nie jest frajerem, rzecz jasna:).
Zbiggu,
Urząd Pracy ma wydać unijne pieniądze. I robi to fantastycznie.
Poza tymi jajecznymi, organizuje też, zdać by się mogło, kursy całkiem użyteczne.
Wiem, że robi, bo usiłowałem przyjąć do pracy skierowanych bezrobotnych.
Z certyfikatami uzyskanymi na takich szkoleniach.
Np. grafika komputerowego nie mającego zielonego pojęcia o corelu czy ilustratorze, któremu poważne kłopoty sprawiał Word. O Excelu nie wspomnę:)
Albo Panią po kursie zaawansowanego lengłycza, przy której nawet Donek to Szekspir:).
Środki płyną trzeba je tylko właściwie rozdysponować:) I to się robi. Mam kilku znajomych, którzy nie opuszczą żadnego kursu pozyskiwania unijnych funduszy. Zwłaszcza zimą, w miejscowościach górzystych. Unia finansuje przejazd, spanie i jedzonko.
Tylko karnety na wyciąg , cholercia, z własnych trzeba opłacić.:) Nie muszę dodawać, że szkolenie właściwe jest daleko poza ich zainteresowaniami.
Jak tu nie kochać naszego kochanego państwa? Jak się nie jest frajerem, rzecz jasna:).
Pozdrawiam serdecznie
yassa -- 08.03.2009 - 00:51