Ja nikogo nie pionizuje, tylko wskazuje, że z racji doświadczenia zawodowego Gretchen oraz znacznie głębszego niż standardowe zainteresowania (i znajomości)tematem przez Ciebie (i Agawe), windujecie dyskusję z poziomu ogólnodostępnego pitolenia do poziomu zbiżającego się do profesjonalizmu. A juz na pewno zaawansowanego amatorstwa. Dobrze, bo człowiek może się czegoś nowego dowiedzieć. Ale samo uczestnictwo – raczej bierne, czytelnicze.
Co do Rosji – zalezy mi na tym, aby jako kraj byli jak najsłabsi, bowiem jak uczy doświadczenie, a juz doświadczenie Polaków w szczególności, silna Rosja to automatyczny imperializm i Sodoma z Gomora dla sąsiadów. Rosja rozmawia tylko wówczas, gdy jest słaba. Może kiedyś to się zmieni i imperializm wyparuje z łbów kremlowskich. Ale tak po prawdzie, to w to nie wierze. Więc wolę słaba Rosję skoncetrowaną na robieniu w miarę dobrze swoim obywatelom, a nie silna i butną kombinującą jak tu wziąć pod but swoich sasiadów.
No i jako że moje komentarze zasadniczo nie dotykają tego samego tematu, nie widzę miejsca w którym byłyby ze sobą sprzeczne.
Możemy to zasadniczo streścić tak – ja mam pewną świadomość, w której większa cześć informacji podawanych przez Ciebie mnie utwierdza, ale nie mam Twojej woli czy może wiary, że jest możliwa zmiana. Ale w razie czego – tacy jak ja, będa w drugim rzucie. Idac za takimi jak Ty.
Magio
Ja nikogo nie pionizuje, tylko wskazuje, że z racji doświadczenia zawodowego Gretchen oraz znacznie głębszego niż standardowe zainteresowania (i znajomości)tematem przez Ciebie (i Agawe), windujecie dyskusję z poziomu ogólnodostępnego pitolenia do poziomu zbiżającego się do profesjonalizmu. A juz na pewno zaawansowanego amatorstwa. Dobrze, bo człowiek może się czegoś nowego dowiedzieć. Ale samo uczestnictwo – raczej bierne, czytelnicze.
Co do Rosji – zalezy mi na tym, aby jako kraj byli jak najsłabsi, bowiem jak uczy doświadczenie, a juz doświadczenie Polaków w szczególności, silna Rosja to automatyczny imperializm i Sodoma z Gomora dla sąsiadów. Rosja rozmawia tylko wówczas, gdy jest słaba. Może kiedyś to się zmieni i imperializm wyparuje z łbów kremlowskich. Ale tak po prawdzie, to w to nie wierze. Więc wolę słaba Rosję skoncetrowaną na robieniu w miarę dobrze swoim obywatelom, a nie silna i butną kombinującą jak tu wziąć pod but swoich sasiadów.
No i jako że moje komentarze zasadniczo nie dotykają tego samego tematu, nie widzę miejsca w którym byłyby ze sobą sprzeczne.
Możemy to zasadniczo streścić tak – ja mam pewną świadomość, w której większa cześć informacji podawanych przez Ciebie mnie utwierdza, ale nie mam Twojej woli czy może wiary, że jest możliwa zmiana. Ale w razie czego – tacy jak ja, będa w drugim rzucie. Idac za takimi jak Ty.
Już rozumiesz Magio?
Griszeq -- 19.02.2009 - 09:20