No kurczę, pochwalić Cię znowu muszę za dobry i wyważony tekst. Nic więcej w zasadzie, bo kiedyś mnie to obchodziło.
Kiedyś, kiedy czułam się związana duchowo z Twoim Kościołem, zastanawiałam się po cholerę jest im ten celibat? Przez pierwsze tysiąc lat (albo i więcej) go nie było. A potem się pojawił. Nagle.:) Z przyczyn ekonomicznych, uzasadnianych teologicznie.
To był jeden z kamieni milowych.
Rafale
No kurczę, pochwalić Cię znowu muszę za dobry i wyważony tekst. Nic więcej w zasadzie, bo kiedyś mnie to obchodziło.
Kiedyś, kiedy czułam się związana duchowo z Twoim Kościołem, zastanawiałam się po cholerę jest im ten celibat? Przez pierwsze tysiąc lat (albo i więcej) go nie było. A potem się pojawił. Nagle.:) Z przyczyn ekonomicznych, uzasadnianych teologicznie.
To był jeden z kamieni milowych.
Teraz już się nie zastanawiam. Nie muszę.
Pozdrawiam ciepło.
Magia -- 26.01.2009 - 17:09