No to Ci wygarnę – nie cierpię czytać TAK długich kobył! Zwłaszcza z rana. Może wrócę do tej epopei wieczorkiem. Choć czy mi się zechce katować siebie samego bełkotem prezesa?
Renato - jak Cię lubię!
No to Ci wygarnę – nie cierpię czytać TAK długich kobył! Zwłaszcza z rana. Może wrócę do tej epopei wieczorkiem. Choć czy mi się zechce katować siebie samego bełkotem prezesa?
jotesz -- 26.01.2009 - 08:52