można ten problem (a właściwie wszystkie, w tym i polityczne) sprowadzić w zasadzie do jednego tylko pytania: walnie czy nie walnie?
Oto jest pytanie.
Pozdrawiam już niemal popołudniowo
Upraszczając i zarazem trywializując, Panie Griszqu,
można ten problem (a właściwie wszystkie, w tym i polityczne) sprowadzić w zasadzie do jednego tylko pytania: walnie czy nie walnie?
Oto jest pytanie.
Pozdrawiam już niemal popołudniowo
Lorenzo -- 21.11.2008 - 11:57