A co to był, ten kilkutonowy ciężar?
Tak czy inaczej fajnie, że Cię nie zahaczył.
Ja tylko lubie tak drążyć szczegóły ;-)
pzdr
PS – tak w ogóle to ja miałem jakieś dziwne dni wczoraj i przedwczoraj. Ale innego typu… Ale nerwy mnie jakoś też zżerały i nawet nie wiem do końca dlaczego.
MadDogu
A co to był, ten kilkutonowy ciężar?
Tak czy inaczej fajnie, że Cię nie zahaczył.
Ja tylko lubie tak drążyć szczegóły ;-)
pzdr
PS – tak w ogóle to ja miałem jakieś dziwne dni wczoraj i przedwczoraj. Ale innego typu…
Jacek Ka. -- 19.11.2008 - 20:56Ale nerwy mnie jakoś też zżerały i nawet nie wiem do końca dlaczego.