proszę, nie przypominaj mi “Trzech kumpli” i okolic bo jeszcze słowo za dużo palnę.
fast-food jest nośny, faktycznie, że tak powiem, sam-w-sobie. Na tysiąc sposobów. Złowieszczy sztandar globalizacji w którą wyrodziła się początkowo rajska wizja globalnej wioski i gadżetowej szczęśliwości Trzeciej Fali.
A wracając do tematu, to Isakowicz-Zaleski zrobił już gigantyczną dobrą robotę i nie da rady mu zaszkodzić. Poza tym nie jest sam.
Wyobrażasz sobie, że hierarchia zdobyłaby się na to, by przyznać się do lustracyjnej klęski? Wygnanie go na placówkę w Afryce to byłaby swoista przysługa dla sprawy. Nie chce mi się w to wierzyć. Sprawy zaszły za daleko. Zakulisowo? Zaraz o tym przeczytamy na jego blogu.
W obozie wrogów lustracji jest panika i histeria od dłuższego czasu. Płytkość propagandowa (używanie zgranych i wyśmianych po wielekroć chwytów) oraz zajadłość ataków obnaża jedynie lęk atakujących.
Delilah,
proszę, nie przypominaj mi “Trzech kumpli” i okolic bo jeszcze słowo za dużo palnę.
fast-food jest nośny, faktycznie, że tak powiem, sam-w-sobie. Na tysiąc sposobów. Złowieszczy sztandar globalizacji w którą wyrodziła się początkowo rajska wizja globalnej wioski i gadżetowej szczęśliwości Trzeciej Fali.
A wracając do tematu, to Isakowicz-Zaleski zrobił już gigantyczną dobrą robotę i nie da rady mu zaszkodzić. Poza tym nie jest sam.
Wyobrażasz sobie, że hierarchia zdobyłaby się na to, by przyznać się do lustracyjnej klęski? Wygnanie go na placówkę w Afryce to byłaby swoista przysługa dla sprawy. Nie chce mi się w to wierzyć. Sprawy zaszły za daleko. Zakulisowo? Zaraz o tym przeczytamy na jego blogu.
W obozie wrogów lustracji jest panika i histeria od dłuższego czasu. Płytkość propagandowa (używanie zgranych i wyśmianych po wielekroć chwytów) oraz zajadłość ataków obnaża jedynie lęk atakujących.
s e r g i u s z -- 14.11.2008 - 22:52