Za moich czasów to jeździliśmy na wycieczki szkolne do Zakopanego, ale dość dawno to już było. Teraz dzieci do Paryża jeżdżą. No, no.
Istotnie jednak zdjęcie wykonane, przez Pańską córkę daje mi pewien obraz, którego nie miałam, a co więcej nawet się nie spodziewałam.
Podobne uczucia przeżywałam pod wieżą w Pizie. Młoda wtedy byłam i śliczna nieprzytomnie, dodam dla epatowania . Zapierałam się zupełnie jak tego Paryża, ale już na miejscu, we Włoszech.
Wolałam siedzieć na plaży, a nie tam wieżę oglądać, którą milion razy widziałam w telewizji i na pocztówkach.
Ale pod naporem pojechałam i jak ją zobaczyłam to mnie zupełnie zamurowało. Kompletnie.
Piękna jest.
I choć zdjęcie paryskiej wieży, to nadal zdjęcie zaciekawiłam się nią poważnie.
O matko, jeszcze mi się ten Paryż spodoba.
Chociaż nadal mam nadzieję, że Gombrowicz miał rację. W końcu mu przecież uwierzyłam.
Panie Yayco
Za moich czasów to jeździliśmy na wycieczki szkolne do Zakopanego, ale dość dawno to już było. Teraz dzieci do Paryża jeżdżą. No, no.
Istotnie jednak zdjęcie wykonane, przez Pańską córkę daje mi pewien obraz, którego nie miałam, a co więcej nawet się nie spodziewałam.
Podobne uczucia przeżywałam pod wieżą w Pizie. Młoda wtedy byłam i śliczna nieprzytomnie, dodam dla epatowania . Zapierałam się zupełnie jak tego Paryża, ale już na miejscu, we Włoszech.
Wolałam siedzieć na plaży, a nie tam wieżę oglądać, którą milion razy widziałam w telewizji i na pocztówkach.
Ale pod naporem pojechałam i jak ją zobaczyłam to mnie zupełnie zamurowało. Kompletnie.
Piękna jest.
I choć zdjęcie paryskiej wieży, to nadal zdjęcie zaciekawiłam się nią poważnie.
O matko, jeszcze mi się ten Paryż spodoba.
Chociaż nadal mam nadzieję, że Gombrowicz miał rację. W końcu mu przecież uwierzyłam.
Pozdrawiam.
Gretchen -- 01.11.2008 - 22:30