donosiłam tylko uprzejmie.
A co do argumentów, które tu fruwają:
Na świecie jest mnóstwo róznych okolicznosci, które mają wpływ na efekty naszych działań.
Mozna widzieć duzo róznych okolicznosci.
Ale poza okolicznościami, a wlasciwie pod nimi jest cos jeszcze.
Jakaś struktura najwazniejsza. Jakaś dominanta.
Jak sie na tym skupić, wyraźniej czasem widać.
Ja mam tak, ze wole sie skupiac na tych dominantach, a nie na okolicznosciach. Z pewnego punktu widzenia to wielki minus. Ale z innego znów – plus.
zdrowia, szczęścia i pieniędzy życzę...
oj, odysie, zaraz tam monitowala,
donosiłam tylko uprzejmie.
A co do argumentów, które tu fruwają:
Na świecie jest mnóstwo róznych okolicznosci, które mają wpływ na efekty naszych działań.
Mozna widzieć duzo róznych okolicznosci.
Ale poza okolicznościami, a wlasciwie pod nimi jest cos jeszcze.
Jakaś struktura najwazniejsza. Jakaś dominanta.
Jak sie na tym skupić, wyraźniej czasem widać.
Ja mam tak, ze wole sie skupiac na tych dominantach, a nie na okolicznosciach. Z pewnego punktu widzenia to wielki minus. Ale z innego znów – plus.
zdrowia, szczęścia i pieniędzy życzę...
Anna Mieszczanek -- 26.08.2008 - 00:14