Uprzejmie donoszę, że udało się Panu zasiać ziarno niepewności w temacie dedykowanego Panu warzywa. Nie jestem już nawet pewna czy właściwe warzywo pomieściłam. Co mnie podkusiło na kwiatek z Czeskich Moraw?
Ale skoro udało mi się wczoraj kwiatek z kotem pomylić, to już chyba wszystko zdarzyć się może w magicznym teatrzyku pomyłek.
Sprawdzić będę musiała, bo mnie męczy…
Odnośnie lepów to stanowczo muszę stwierdzić, że mam w sobie tyle miłosierdzia (choć to raczej mało właściwe słowo w tym kontekście), że wolę raz insekta walnąć a dobrze, niż patrzeć jak się męczy, nie mogąc się od kleistej powierzchni odlepić. No, tak już mam.
Panie Yayco
Uprzejmie donoszę, że udało się Panu zasiać ziarno niepewności w temacie dedykowanego Panu warzywa. Nie jestem już nawet pewna czy właściwe warzywo pomieściłam. Co mnie podkusiło na kwiatek z Czeskich Moraw?
Ale skoro udało mi się wczoraj kwiatek z kotem pomylić, to już chyba wszystko zdarzyć się może w magicznym teatrzyku pomyłek.
Sprawdzić będę musiała, bo mnie męczy…
Odnośnie lepów to stanowczo muszę stwierdzić, że mam w sobie tyle miłosierdzia (choć to raczej mało właściwe słowo w tym kontekście), że wolę raz insekta walnąć a dobrze, niż patrzeć jak się męczy, nie mogąc się od kleistej powierzchni odlepić. No, tak już mam.
Pozdrawiam spod moskitiery…
Magia -- 28.05.2008 - 17:54