Jednak uważam osoby które przez pryzmat poglądów politycznych budują daleko – za daleko idące wnioski, ad personam nie są osobami uczciwymi intelektualnie.
Kilka razy dyskutowałem z Marylą – równiez prywatnie, gdyż znamy się. Jednak nie akceptuję pewnego również jej języka.
Jednak jeśli porównam tzw toksyczność języka RRK i Maryli to RRK epatuje taką dawką, że jest to nawet niezdrowe aby faszerować się tego typu publicystyką, która jest wprost mową nienawiści.
Oczywiście jest to moja subiektywna ocena – nie roszczę sobie praw do obiektywności – tak ja odbieram publicystykę RRK – tę odnoszącą się do spraw polityki. Gdyż muszę przyznać, że potrafi pisać fajnie na tematy politycznie obojętne( co oznacza, że jest osobą wrażliwą, jednak może to być zasłoną dymną – tak jak miłe odboszenie się do adwersarza zanim wypowie krytyczne zdanie o PO).
I nie mówię tutaj o ostrych rozmowach pod kreską ale mówię o wpisach nad kreską. Ja rozróżniam tekst zapodany “jak danie w restauracji” od rozmowy i spierania się pod kreską. Z jednego powodu. Rozmowa z osobami o innych poglądach musi budzić emocje. Jednak pisanie we wpisie jest pisaniem bez “bodźców” a więc na spokojnie.
*Jeśli więc ktoś na spokojnie pisze mową nienawiści, to – wg mnie – jest coś nie tak, albo z tą osobą w sensie zdrowia psychicznego albo jest świadomym – używając określenia RRK – propagandzistą pozbawionym skrupułów moralnych i etycznych.
Takie mam wrażenie i powiem szczerze jest ono zbudowane na obserwacji. Co ciekawe, pewien schemat pisania, atakowania, dyskredytowania odwersarza jest bardzo powtarzalny.
Więc w nie zgadzam się z Twoją opinią, że emocje- to emocja. We wpisie nad kreską emocji minimum.
Odysie
Ja nie twierdzę, że RRK to “zło wcielone”.
Jednak uważam osoby które przez pryzmat poglądów politycznych budują daleko – za daleko idące wnioski, ad personam nie są osobami uczciwymi intelektualnie.
Kilka razy dyskutowałem z Marylą – równiez prywatnie, gdyż znamy się. Jednak nie akceptuję pewnego również jej języka.
Jednak jeśli porównam tzw toksyczność języka RRK i Maryli to RRK epatuje taką dawką, że jest to nawet niezdrowe aby faszerować się tego typu publicystyką, która jest wprost mową nienawiści.
Oczywiście jest to moja subiektywna ocena – nie roszczę sobie praw do obiektywności – tak ja odbieram publicystykę RRK – tę odnoszącą się do spraw polityki. Gdyż muszę przyznać, że potrafi pisać fajnie na tematy politycznie obojętne( co oznacza, że jest osobą wrażliwą, jednak może to być zasłoną dymną – tak jak miłe odboszenie się do adwersarza zanim wypowie krytyczne zdanie o PO).
I nie mówię tutaj o ostrych rozmowach pod kreską ale mówię o wpisach nad kreską. Ja rozróżniam tekst zapodany “jak danie w restauracji” od rozmowy i spierania się pod kreską. Z jednego powodu. Rozmowa z osobami o innych poglądach musi budzić emocje. Jednak pisanie we wpisie jest pisaniem bez “bodźców” a więc na spokojnie.
*Jeśli więc ktoś na spokojnie pisze mową nienawiści, to – wg mnie – jest coś nie tak, albo z tą osobą w sensie zdrowia psychicznego albo jest świadomym – używając określenia RRK – propagandzistą pozbawionym skrupułów moralnych i etycznych.
Takie mam wrażenie i powiem szczerze jest ono zbudowane na obserwacji. Co ciekawe, pewien schemat pisania, atakowania, dyskredytowania odwersarza jest bardzo powtarzalny.
Więc w nie zgadzam się z Twoją opinią, że emocje- to emocja. We wpisie nad kreską emocji minimum.
Pod kreską, jak najbardziej.
Pozdrawiam
************************
poldek34 -- 14.05.2008 - 23:35“Kto pyta nie błądzi…”