Ja pamiętam taka chałupkę na Mazurach i prawdziwego Mazura, który mówił – jo. Jako potwierdzenie i jako pytajnik.
Potem zapewne go wywalili jako krzyżaka i nie-Polaka, nie-katolika.
Panie Nelly
Ja pamiętam taka chałupkę na Mazurach i prawdziwego Mazura, który mówił – jo.
Jako potwierdzenie i jako pytajnik.
Potem zapewne go wywalili jako krzyżaka i nie-Polaka, nie-katolika.
Igła -- 01.05.2008 - 10:20