I z lekka pogania…Juz czas, Juz czas…
A przecież to jest, nie uciekło…
Merlotowi sie dostanie…bo szuka sobie gdzieś po udziach , którym bliższy solidny kawał socrealistycznej zabudowy przy Nowogrodzkaiej w Warszawie niż cerkiewki, regionalizmy i inne duperele, które Igle oczy mgiełką przysłaniają.
Taki duży, a taki , jak….dziecko. Znaczy Merlot, nie Igla. Chociaż, jak się zastanowić...?
Panowie, ja ze Starym patrzymy przez zamknięte oczy i mówimy Wam WSZYSTKO jest!
To, czego potrzeba – to trochę pieniędzy…
A i tak sporo odratowane, zabezpieczone, odremontowane…
Czas, czas…trzeba trochę czasu…
Igla nam się rozrzewinił
I z lekka pogania…Juz czas, Juz czas…
A przecież to jest, nie uciekło…
Merlotowi sie dostanie…bo szuka sobie gdzieś po udziach , którym bliższy solidny kawał socrealistycznej zabudowy przy Nowogrodzkaiej w Warszawie niż cerkiewki, regionalizmy i inne duperele, które Igle oczy mgiełką przysłaniają.
Taki duży, a taki , jak….dziecko. Znaczy Merlot, nie Igla. Chociaż, jak się zastanowić...?
Panowie, ja ze Starym patrzymy przez zamknięte oczy i mówimy Wam WSZYSTKO jest!
To, czego potrzeba – to trochę pieniędzy…
A i tak sporo odratowane, zabezpieczone, odremontowane…
Czas, czas…trzeba trochę czasu…
Pozdrawiam
RRK -- 01.05.2008 - 01:30