Jakoś tak jest, że troskliwi wyrządzają więcej szkody niż pożytku. “Kiedy ty się w końcu ożenisz?” do starych panien, które niekoniecznie świadomie podjęły taką decyzję, “to kiedy dziecko?” do par, z których część bezskutecznie stara się o potomstwo, a nie chce o tym mówić, “jak tam twoja magisterka?” do tych, którzy mają problem z jej napisaniem, “czy na pewno sobie dacie radę?” albo “planowane?” do kobiet w kolejnej ciąży. Czasem bezrefleksyjnie zdarza mi się być taką troskliwą, a potem, jak się zorientuję, jestem na siebie wściekła. A odwrócić już tego się nie da.
pozdrawiam
ps. z tym będzie ciężko etc. to czasem jest prawdziwy podziw. Chociaż wiem, że jak się tego słucha po raz sto tysięczny pięćdziesiąty dziewiąty, niekoniecznie z tą intencją, trudno w to uwierzyć.
Odysie
Jakoś tak jest, że troskliwi wyrządzają więcej szkody niż pożytku. “Kiedy ty się w końcu ożenisz?” do starych panien, które niekoniecznie świadomie podjęły taką decyzję, “to kiedy dziecko?” do par, z których część bezskutecznie stara się o potomstwo, a nie chce o tym mówić, “jak tam twoja magisterka?” do tych, którzy mają problem z jej napisaniem, “czy na pewno sobie dacie radę?” albo “planowane?” do kobiet w kolejnej ciąży. Czasem bezrefleksyjnie zdarza mi się być taką troskliwą, a potem, jak się zorientuję, jestem na siebie wściekła. A odwrócić już tego się nie da.
pozdrawiam
ps. z tym będzie ciężko etc. to czasem jest prawdziwy podziw. Chociaż wiem, że jak się tego słucha po raz sto tysięczny pięćdziesiąty dziewiąty, niekoniecznie z tą intencją, trudno w to uwierzyć.
julll -- 28.04.2008 - 20:08