re: Nie powiem, całkiem przyjemny ten apel...

re: Nie powiem, całkiem przyjemny ten apel...

Myślę, że poziom autorytaryzmu, który w społeczeństwie rośnie, generuje taki punkt widzenia. Musi być wróg, musi być tajny spisek(spiskowa teoria dziejów to cecha autorytarystów, są nią uwiedzeni i uwodzą innych), musi być “kto nie z nami, ten przeciwko nam”. Żaden autorytarysta nie przyzna, że stracił władzę wskutek własnych błędów. Muszą być jacyś “oni”. Żydzi, cykliści, wszystko jedno. Większość ludzi nie umie tworzyć własnego życia, powiela życie innych, potrzebuje wzorców. Autorytetów, również moralnych. Zjawisko badano – nie u nas, skądże. Na zgniłym Zachodzie. Znaleziono zestaw cech, które charakteryzują tego typu ludzi(w polityce). Dostrzeżono ich konwencjonalizm(przywiązanie do wartości klasy średniej, nie do ruszenia, sztywne jak pal Azji), podporządkowanie grupie, agresję(gwałtowne ataki na wszystkich, którzy łamią konwencjonalne wartości lub tylko je naruszają), niechęć do rozumienia stanów psychicznych własnych i innych ludzi(to chyba antyintracepcja), przesądność i stereotypowość, religijność(z poczuciem misji), projekcję własnych negatywnych uczuć(“świat jest wrogi”) i przypisywanie nadmiernej roli sprawom seksu(purytanizm seksualny). No wypisz, wymaluj.
Autorytarysta nie jest w stanie pojąć, że ktoś nie tylko nie potrzebuje protezy w postaci czyjegoś autorytetu, ale nie chce się żadnemu podporządkować, bo uważa to za nienaturalne – chorobę, jak homoseksualizm, który wg niego też jest chorobą.
Szukanie wrogów jest konieczne – teraz znaleźli media. Bo świat jest pełen wrogów – każdy “nie nasz” jest na celowniku. Jutro wrogami będą ateiści, geje, wolnomyśliciele, zielonoocy, czort wie, kto. Ale znajdą sobie, bo tylko wróg konsoliduje tę grupę, a wszak grupa jest najważniejsza. Można i tak. Prowadzi to jednak do paranoi politycznej, a choroby psychiczne – o czym wiadomo od dawna – należą do tej grupy zaburzeń, które są indukowane otoczeniu. Przywódca zaraża stado jak paranoik swoją rodzinę. Wystarczy zresztą odseparować chorego od otoczenia i zdrowieje ono niemal natychmiast.

Defendo


Nie powiem, całkiem przyjemny ten apel... By: ererka (11 komentarzy) 13 kwiecień, 2008 - 23:33