xipetotec

xipetotec

To niezupelnie tak.
Nie chodzi tylko o grupke skrzykniętych “gdzieś w internecie”.
Chodzi o to jaki jest obraz elektoratu i jakie postulaty może chcieć zacząć spełniać wybrana dzięki takiemu elektoratowi władza.A to juz jest groźne.
I dlatego nalezy w porę zauważać co się święci.
Dążenie do zamykania ust, do likwidacji wolnego slowa – to nie jest sprawa do przemilczania ani zamilczania, nawet jeśli głosi to pojedyncza osoba.
Pan yayco ma poglądy, które każą mu reagować akurat na to środowisko tak jak reaguje. Czyli jak na niesforne dzieci. Bo to trochę jego dzieci, które mocno nie tak dawno wspierał.
A to nie są dzieci – dziś tez jedno z takich “dzieci” popisywało się tak wściekłą agresją skierowaną przeciw mnie, która wskazywała na to, że gdyby spotkało mnie w realu, na slowach by się nie skończyło i wcale niedziecinne czekałyby mnie konsekwencje takiego spotkania.
Rozumiem pana yayco – bo co ma powiedzieć – pewnie nawet trochę mu wstyd.
Ale ja nie muszę się wstydzić za trych ludzi – i mogę z pełnym przekonaniem ośmieszać ich przedsięwzięcia i uczulać innych na zjawiska jakie z tymi ludźmi się wiążą.


Nie powiem, całkiem przyjemny ten apel... By: ererka (11 komentarzy) 13 kwiecień, 2008 - 23:33