...rozumiem Pana bardzo dobrze i podziwiam, że się Panu chciało. Ja już od miesięcy omijałem ranczo Nicponia, tak jak on omijał moje chamopole. On, bo miał mnie za lewaka a ja, bo on deklarował się prawakiem. Prawactwo w wykonaniu Nicponia było dla mnie nieinteresujące, bo nie pozwalało na jakąkolwiek wymianę czegokolwiek. Prawdę pisząc, to motto o siostrze w burdelu i bracie lewaku było dla mnie na wstępie wystarczająco odpychające, by się nie pchać. Dlatego z Pańskiej notki domyślać się mogę, co N. napisał. Czy to wystaczy, bym ślimaki żrące moje funkie nazywał prawakami? Chyba jednak nie…
Panie Andrzeju...
...rozumiem Pana bardzo dobrze i podziwiam, że się Panu chciało. Ja już od miesięcy omijałem ranczo Nicponia, tak jak on omijał moje chamopole. On, bo miał mnie za lewaka a ja, bo on deklarował się prawakiem. Prawactwo w wykonaniu Nicponia było dla mnie nieinteresujące, bo nie pozwalało na jakąkolwiek wymianę czegokolwiek. Prawdę pisząc, to motto o siostrze w burdelu i bracie lewaku było dla mnie na wstępie wystarczająco odpychające, by się nie pchać. Dlatego z Pańskiej notki domyślać się mogę, co N. napisał. Czy to wystaczy, bym ślimaki żrące moje funkie nazywał prawakami? Chyba jednak nie…
jotesz -- 10.04.2008 - 07:00