mętnie się pan tłumaczysz, jak każdy dyskryminator, co zaraz mówi, że nieprawda, bo proszę jakiegoś małego lubię. Znany to wykręt jest dyskryminatorski i po książkach opisywany.
A co do piwa, to – po pierwsze – kiedyś w Żywcu był browar, a nie fabryka. Ichnie marcowe wielką się u mnie cieszyło powagą...
Po drugie, zaś do rezanégo piwa, niestety obydwa składowe muszą być klarowne, bo się inaczej robi z tego błoto, a nie napój. Może się nie znam, albo też inaczej nie umiem, ale będę się trzymał tego.
Natomiast samodzielnie te wyroby, co Pan reklamujesz, mogą znaczacą powagę posiadać i przyznam, żeś mnie Pan nieco zachęcił.
Panie Lorenzo,
mętnie się pan tłumaczysz, jak każdy dyskryminator, co zaraz mówi, że nieprawda, bo proszę jakiegoś małego lubię. Znany to wykręt jest dyskryminatorski i po książkach opisywany.
A co do piwa, to – po pierwsze – kiedyś w Żywcu był browar, a nie fabryka. Ichnie marcowe wielką się u mnie cieszyło powagą...
Po drugie, zaś do rezanégo piwa, niestety obydwa składowe muszą być klarowne, bo się inaczej robi z tego błoto, a nie napój. Może się nie znam, albo też inaczej nie umiem, ale będę się trzymał tego.
Natomiast samodzielnie te wyroby, co Pan reklamujesz, mogą znaczacą powagę posiadać i przyznam, żeś mnie Pan nieco zachęcił.
Pozdrawiam newralgicznie
yayco -- 29.03.2008 - 23:15