Grzesiu

Grzesiu

bo ja taka może nie feministka, ale no nie wiem jak to nazwać, może coś na kształt mulierystki jestem, to słowo mi ktoś kiedyś podsunął.

Książkę, jak znajdę, przeczytam, bo zapewne ciekawa.

Ja po prostu, często się zastanawiam, czemu, nas kobiety ustwiono tak, a nie inaczej, że zawsze musimy, być te wyrozumiałe, te cierpliwe, a facet…

Może się mylę, bo jednak patrzę z perspektywy kobiety, a z Igła w razie czego potrafię sobie poradzić, on kozak, ale ja czasem ubieram się w uniform Hajduczka, żeby nie było.

Pozdro.:D


Kobieta, na scenie życia By: alga (17 komentarzy) 1 marzec, 2008 - 22:26