Ostatnie egzemplarze to jak przez mglę gdzies w XIX stuleciu widzialem.
Co do zgonienia Panskiego okrutnego, to czy jest to typowe dla kolejnego rozpoczęcia nowego semestru? Wspólczuję.
Ja dzisiaj z kolei walczylem z przedstawicielami państwowego niemal koncernu. Omal ducha nie wyzionąlem. Decyzyjność zerowa, atmosfera i objawy lękowe jak w kraju po 20 latach panowania ukladu tych na kaczych lapach. Wygląda na to, że tylko szybka prywatyzacja jest w stanie coś zmienić. Na dodatek wszyscy oczekują na kolejne zmiany na glównych stanowiskach. A czas leci.
Podrawiam niezbyt wesolo, ale z pelnym optymizmem.
Szanowny Panie Yayco
Ostatnie egzemplarze to jak przez mglę gdzies w XIX stuleciu widzialem.
Co do zgonienia Panskiego okrutnego, to czy jest to typowe dla kolejnego rozpoczęcia nowego semestru? Wspólczuję.
Ja dzisiaj z kolei walczylem z przedstawicielami państwowego niemal koncernu. Omal ducha nie wyzionąlem. Decyzyjność zerowa, atmosfera i objawy lękowe jak w kraju po 20 latach panowania ukladu tych na kaczych lapach. Wygląda na to, że tylko szybka prywatyzacja jest w stanie coś zmienić. Na dodatek wszyscy oczekują na kolejne zmiany na glównych stanowiskach. A czas leci.
Podrawiam niezbyt wesolo, ale z pelnym optymizmem.
Lorenzo -- 19.02.2008 - 21:29